azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

saper - plot twist lyrics

Loading...

refren:

znowu wchodzę na bit, miażdżę żebra i głośniki
robię plot twist, odpalam wrotki, wciąż mam popalone styki
oh sh#t słyszę tylko kiedy ciągle robię głośniej
propsy lecą zewsząd, teksty ciągle wchodzą mocniej

1:

prościej się nie da opisać co się dzieje gdy nagrywam
każde słowo na papierze znaczy tylko tyle ze wygrywam
znowu schemat zrywam, nigdy ziom nie byłem w takim stanie
by przekazać, co się stało to się ziomek nie odstanie

nagły atak weny sprawia ze nie puszczam długopisu
jak nie możesz na to patrzeć to po prostu oczy wydłub
dowiesz się co potrafię, moja politematyka
jestem niewiadomą, a ten rap to matematyka

tylko jedno w głowie typie, rap, i mi tyle starczy
nawijam ciągle szczerze, nie ze mnie żaden narcyz
na ręce nikt nie patrzy bo na to nie pozwalam
follow up nie pale jana, bo mnie mama tak nazwała

to jest krótki przekaz stary, mam tylko jedno życie
chce spełnić marzenie i znaleźć złote słów pokrycie
nigdy nigdzie nie zniknąć w tłumie blado szarych ludzi
jak zacznę latać przysięgam, nigdy mi się to nie znudzi

budzi się we mnie tylko gniew jak słyszę wasze nowe rapy
autotuna nadużycie, dziwki, dragi, darcie j#py
niek#maty słuchacz poleci na to jak napalony
i jak ja mam sobie zbierać z prawdziwego rapu plony

refren:

znowu wchodzę na bit, miażdżę żebra i głośniki
robię plot twist, odpalam wrotki, wciąż mam popalone styki
oh sh#t słyszę tylko kiedy ciągle robię głośniej
propsy lecą zewsząd, teksty ciągle wchodzą mocniej

2:

czujesz to gówno każdym zmysłem, bez pohamowania jadę
mi szczęścia na nowej drodze życia, zawsze z fartem brate
saper to karate kid tak się bawię tym rapem
serducho zawsze na wildzie tylko to wrzucam na mapę

zamykam ci j#pę każdym kolejnym ostrym jak brzytwa wersem
takie gówno które robią tylko stawić na to kreskę
jak berserk będę ciągle robił krok za krokiem
a ty tylko się przyglądaj jak wciąż rosnę rok za rokiem

wchodzę w zakręt bokiem, przejażdżka albo dachowanie
co będzie dalej stary nie wiem nic wielkiego nie mam w planie
co się nie stanie będę szedł w to masz pewniaka
robię to co kocham przez to nigdy nie wyjdę na łaka

jakoś od krótszego czasu mam alergie na maliny
tak się dzieje jak odpierdala i się robią same spiny
wchodzisz na miny i w nie wyjdziesz z tego żywy
saper samo za siebie mówi niepotrzebne mi takie dymy

kładę rymy na papier, od paru ładnych lat poznaje temat
robię wojnę błyskawiczna nie żaden marny poemat
automat jak vemat t ale zamiast wody wybielacz
dla każdego który wejdzie w drogę, mordo, nie ma przebacz

refren:

znowu wchodzę na bit, miażdżę żebra i głośniki
robię plot twist, odpalam wrotki, wciąż mam popalone styki
oh sh#t słyszę tylko kiedy ciągle robię głośniej
propsy lecą zewsząd, teksty ciągle wchodzą mocniej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...