azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

schiza - ojciec rapu lyrics

Loading...

rozpierdalam scenę suko w starym wejściu w rapy
veni, vidi spierdalaj bo wchodzę mocniej na tracki
i te dzieciaki są zazdrosne, gdy usłyszą nowe linie
czekają, aż ten ohydny schiza w końcu kiedyś zniknie (ale to nie ja)

bo pływam nadal po tych falach
w tej jebanej rzece kopii jestem ojcem rapu dla was
ja buduje te imperium ty robisz zamki na piaskach
nie wszedłeś do karuzeli a srasz się jak cię to bangla ziom

i żadna ściera mi nie powie, że zgrywam kurwa rapera
te słowo już dawno nie ma żadnego znaczenia
bo taka era nadeszła wystarczy pisać te tracki
nie ważny pop r&b bo wszystko teraz to rapy

ale być raperem to nie jest wcale ciężka sprawa
wybierz ksywę young, lil po czym gówno składaj
kurwo sprawdzaj + na tych beatach trzymasz odcisk
napierdol cztery wersy by później zajebać off+beat się

więc zwijam na kartkę te linie
twoje rapy na pizdę dostają nawet gdy milczę
i w chuju mam twoją wizję, przecinam wszystko słowami
liryka faktu wybucham szybciej niż dynamit

z zera do milionera będę miał historię
w chuju mam że w to nie wierzysz i tak wszystko zawsze ogniem
odpierdalam cię jak stonkę dla mnie jesteś nic nie wart
rozlewam randap prosto na twe otwarte trzewia
chuj w te problemy z agresją czystej głowy już tu nie doznam
spokój będę miał pod ziemią dwa metry gdy będą chować
a te rapy pójdą ze mną nienawidzę ich i kocham
dziwna relacja + jakbym dawkował je do nosa

towar + odliczam godzinami płyty jak narkoman
rozmazane na l+sterku przyrzekam mamo nie koka
goni mamona + każda sekunda jest wieczna
jakbym jedną ręką liczył a drugą cofał je wstecz jak



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...