seba collins - posąg lyrics
[intro]
rasengan, rasengan, rasengan
rasengan, rasengan, rasengan
[refren: seba collins]
nie mam już siły na bangery i latanie nocą
nie mam już siły na balety i skakanie pod prąd
nie lubię tych chwil, jak ze stresu ręce mi się pocą
nie mogę zasnąć nocą, znowu sam pije gorzką
serio to boli mnie już twarz od uśmiechania
serio coś postanawiam, a brakuje wykonania
non stop, nie mogę iść już prosto, jestem zimny jak posąg
jestem głuchy, jak posąg, a dobry chłopak ponoć
[zwrotka 1: seba collins]
ziomy piszą maturę, teraz to pisze se nutę, a czemu tak? bo tak wyszło
jakoś nie chodzę za tłumem, raczej mam swoje w rozumie, na razie się nie rujnuje, bo chyba jeszcze mam przyszłość
jak na razie nic dobrego nie przyszło
nie mam czasu być emocjonalną dziwką, real talk
czy moje słowa można nazwać obietnicą?
takich rzeczy się nie łamię, więc nie mówię [?]
więc zamykam dziś głos, chcę posiedzieć cicho
ty i tak nic nie rozumiesz
choć nie miałem nigdy głowy do gitary tyle razy było, że przegiąłem strunę
że poleciałem z hukiem, może teraz czysto wyląduje
może jeszcze se polatam, sorry mała, znów się skułem
miałem napisać epkę, napisać jakąś epkę, na razie nic nie będzie, na razie tego nie czuję, nie
przespałem jedną szansę i za nią dziękuję
nic nie ma bez przyczyny i nie ma, że w ogóle
chętnie bym powybijał zęby tej fałszywej kurwie
mało co mnie tu rusza, może w końcu sam się ruszę
miałem plan, [?] miałem, to trochę pojebane, miałem lać i krzyczeć, a się byku duszę
miałem plan, [?] miałem, to trochę pojebane, miałem lać i krzyczeć, a się byku
[refren: seba collins]
nie mam już siły na bangery i latanie nocą
nie mam już siły na balety i skakanie pod prąd
nie lubię tych chwil, jak ze stresu ręce mi się pocą
nie mogę zasnąć nocą, znowu sam pije gorzką
serio to boli mnie już twarz od uśmiechania
serio coś postanawiam, a brakuje wykonania
non stop, nie mogę iść już prosto, jestem zimny jak posąg
jestem głuchy, jak posąg, a dobry chłopak ponoć
nie mam już siły na bangery i latanie nocą
nie mam już siły na balety i skakanie pod prąd
nie lubię tych chwil, jak ze stresu ręce mi się pocą
nie mogę zasnąć nocą, znowu sam pije gorzką
serio to boli mnie już twarz od uśmiechania
serio coś postanawiam, a brakuje wykonania
non stop, nie mogę iść już prosto, jestem zimny jak posąg
jestem głuchy, jak posąg, a dobry chłopak ponoć
[zwrotka 2: kvmi]
bo często bywało, że zastój był spowodowany czymś więcej niż weed i melanże
no ale zazwyczaj, jak się zatrzymuje to wszystko jak gdyby w stop klatce
emocje odrzucam gdzieś na brzeg, w mej głowie są zmiany po bace
egoizm przejmuje nade mną kontrolę, ja nie chcę już tego, bo zasnę na zawsze
me ciało, jak po ciężkiej walce, rozbite na strzępy na zawsze
te słowa trafiają do mas, nawrócę się póki mam szansę
ja nie mam zamiaru już robić tego co mi każą oni
bo od nadmiaru tego mam wrażenie, że mi spływa coś po skroni
na imprezce ona lata porobiona, cały czas schańbiona ta królewna fiona
możesz co najwyżej dotknąć mego wora, nie chcę widzieć ciebie i twojego boy’a
mam już dość, ja po prostu mam już dość
suko, twe odbicie przyprawia o mdłość
możesz iść już stąd
możesz iść już stąd
mijam tu wszystkie przestrzenie, mam taką nadzieję, że ominę nieodpowiednie
na mieście słyszałem już te przepowiednie, że wyjdę na prostą po pengę
[bridge: seba collins]
w chuju mam twoje demony, ja mam we łbie taki chaos, jakby weszło we mnie na raz wszystkie dziewięć [?]
w moich kieszeni [?] czytaj, że ukryte liście, a ja gubię się w tym dymie, jakbym klepał się z [?]
[refren: seba collins]
nie mam już siły na bangery i latanie nocą
nie mam już siły na balety i skakanie pod prąd
nie lubię tych chwil, jak ze stresu ręce mi się pocą
nie mogę zasnąć nocą, znowu sam pije gorzką
serio to boli mnie już twarz od uśmiechania
serio coś postanawiam, a brakuje wykonania
non stop, nie mogę iść już prosto, jestem zimny jak posąg
jestem głuchy, jak posąg, a dobry chłopak ponoć
nie mam już siły na bangery i latanie nocą
nie mam już siły na balety i skakanie pod prąd
nie lubię tych chwil, jak ze stresu ręce mi się pocą
nie mogę zasnąć nocą, znowu sam pije gorzką
serio to boli mnie już twarz od uśmiechania
serio coś postanawiam, a brakuje wykonania
non stop, nie mogę iść już prosto, jestem zimny jak posąg
jestem głuchy, jak posąg
Random Lyrics
- wayz.prod - memory lane lyrics
- teflon sega - juvenile a lyrics
- hanzo (dramaboyz) - 4 am lyrics
- natiruts - desculpe doutor lyrics
- lil b - wasup jojo lyrics
- the swedish railway orchestra - cold condensation lyrics
- 13loom - make it lyrics
- קפה שחור חזק - hine ze kore - הנה זה קורה - cafe shahor hazak lyrics
- sevin - what's heaven lyrics
- vinida - mr. wonderful lyrics