azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sebastian fabijański - kosmofilia t3 lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
śmieszne, jak byłem dzieciakiem, dywan miałem w planety (wow!)
dodaję lat kilkanaście, jestem właścicielem rakiety (rawr!)
marzenia niezniszczalne są prawie jak lęki (od ręki!)
nie będę bać się, to już muszę spełnić (spełnić!)
po drabinie jak carrey, na własny księżyc
razem z buzzem astralem wjadę, mów mi andy (hehehehehe!)
albo panie kaufmannie, elvis presley
jak rozkręciłem kabaret, wszyscy chórem stanęli na rzęsy (tak!)
pewnie jak dziś, kiedy kanye ogłosił, że chce zostać prezydentem (wow!)
what? co na to jay+z? (oh!)
dzisiaj władzę masz na wyciągnięcie ręki
zerwij baner, za nim czekają followersi
radykam na radykale, nie wiem za co żądni zemsty (śmieszni!)
mi żaden andrzej nie zabierze podniety
gdy swoim własnym statkiem dolecę do andromedy
mów mi stan lee, życz udanej odysei

[refren]
znowu hamulec bracie pomyliłem z gazem
mówią lekarze mi, że nie jestem wariatem
jak tu odnaleźć jakieś wspólne flow ze światem?
dajcie mi wiarę w to, że jesteśmy w tym razem
znowu hamulec bracie pomyliłem z gazem
mówią lekarze mi, że nie jestem wariatem
jak tu odnaleźć jakieś wspólne flow ze światem?
dajcie mi wiarę w to, że jesteśmy w tym razem
[zwrotka 2]
chwilę na po kładzie kosmofilii t3 (s+xy!)
smakuje jak l!ck, za nie cipki po raz pierwszy
nie sądziłem, że stanie mi do tapicerki (eee…)
przy żadnej pannie jeszcze nigdy nie był tak wielki (zerknij!)
wszystko jest tu takie, że hype’owane sp+ce x+y (wow!)
robią za przeciwwagę chyba jedynie dla tesli (ta!)
fotele nie są skórzane i to jest mój mainstream (pow!)
zawsze miałem lekką fazę na bandy (nadal mam!)
jak wrócę cały, od razu podmieniam metki (ha!)
jeszcze nie wiem na jakie, prawdopodobnie na fendi (ha!)
na cztery koła napęd chyba nie będzie potrzebny (nah…)
w tej fali jak kamper jedzie twój pan, więc klęknij
kochanie, chyba cię zdradzę z [???], jest piękny
wolę starsze, rocznik osiemdziesiąty pierwszy (wiesz, wiesz!)
po drodze zahaczę o stację, misja [???]
za dużo ważę, ale w kosmosie będę lżejszy

[refren]
znowu hamulec bracie pomyliłem z gazem
mówią lekarze mi, że nie jestem wariatem
jak tu odnaleźć jakieś wspólne flow ze światem?
dajcie mi wiarę w to, że jesteśmy w tym razem
znowu hamulec bracie pomyliłem z gazem
mówią lekarze mi, że nie jestem wariatem
jak tu odnaleźć jakieś wspólne flow ze światem?
dajcie mi wiarę w to, że jesteśmy w tym razem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...