azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

segi (pl) - dzisiaj nic lyrics

Loading...

1. jak gdyby nigdy nic + nie planowałem, nic nie będę robił
nagle dopada myśl + sam oszukałem się, będziemy broić
jeszcze mi pisze typ + jestem za pięć i na dół schodzić
j+pa kran, polo sztan, patrzę w l+stro + “no to po nim”
portfel? mam! problem z wątrobą jak prometeusz
ogień w dłoni, słyszę w głowie głosy “mateusz, nie rusz!”
ten typ tak ma, lubię życie za nos wodzić
kalkulują litry na osoby, weź nic nie mów
ten znowu gdzieś dzwoni, montaż po dwie na łapę
nie umiem hajsu nie trwonić, la casa de papel
chłopcy dziś szukają żony, za matki wypłatę
a my tylko chcemy przydzwonić, evviva l’arte

ref
znowu to samo, nigdzie nie miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potem sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, i tak nie od dziś
znowu to samo, nigdzie niе miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potеm sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, wciąż na repeat

2. jak się czujesz? jedyne co czuję to dreszcze
dawaj na drugą stronę, ktoś mnie chyba ciągnie za rękę
ze mną wieczny niedosyt, choć byłem chyba już wszędzie
jeszcze łyka, polemika + jakoś to będzie
w kieszeni dziura, płonie pet za petem
ładne dziewczyny, dokąd idziecie?
źrenice męczą światła, gwiazdy w moim świecie
padają z nieba jak moralnie panny na parkiecie
i czemu patrzysz na mnie, nie znamy się przecież
zamykam teraz oczy, tylko rytm mnie niesie
mówisz mi swoje imię + nie chciałem wiedzieć
wychodzę, czuję słońce, znowu ktoś gdzieś mnie wiezie

ref
znowu to samo, nigdzie nie miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potem sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, i tak nie od dziś

znowu to samo, nigdzie nie miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potem sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, wciąż na repeat
martin ereno:
to już nie te czasy, kiedy melo ustawione mam za dwie dyszki
niezmiennie bezcennym jest zobaczyć te wasze pyski
(aha) teraz patrzę: zyski, a stabilizacja + przede wszystkim
choć czasem jak halny zawieje, zorku przyjdzie, mam przebłyski
(jakby) z poprzednich wcieleń! jak pra+pra+pra+pra samuraj
tu coś siekniemy! dob+ra, nag+raj, brat, wymulaj!
ty raperku chcesz błyszczeć #bimmershakura
lecz chuja wiesz, stąd też masz pod wargą ślady po kulach!
cała ekipa nad trzyma: pion, poziom, rezon!
nie jak twoja insta+lamerka, co ciągle zerka co ludzie powiedzą
+++ kiedy ona się bawi? relacja: iphone, rzęsy, dekolt
jak tak patrzę, bym się napił ++ (poeta ma na myśli mleko)
i nią nie sięga daleko: z nawykiem zerwą, czy dziś urwą:
pojadą w bok windą. syndrom co zwą sobotą wtórną
cały tydzień oddany: nerwom, mailom, katak+mbom
zamykam to ze spółką swą i półką górną, you know!

ref
znowu to samo, nigdzie nie miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potem sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, i tak nie od dziś

znowu to samo, nigdzie nie miałem iść
w głowie od rana + nie, dzisiaj nic
a potem sam się zdradzam + wyjdę, dojdę
łyknę, golnę, wciąż na repeat



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...