azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sentino - sauvage lyrics

Loading...

[refren]
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w dolinie śmierci
sento sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi

[zwrotka 1]
walczę do końca, dobijam jak sparta
cały mój gang tu surowy jak tatar
chcieli mi rzucić ochłapy na farta
wiedzą, że podpiszę krwią jak calabria
spalam marzenia, dopadam ich w śnie
jak demon co wchodzi do dom i klnie
głodny krwi, nasza pora by żreć
król piramidy tu żąda ich serc
siedzę na tronie z ich czasеk
idę po trupach, by zdobyć tę kasę
szaman azteków przywołuję zmarłych
wszystkie banknoty za rok będą nasze
purpurowе flow i brudne sumienie
musiałem wypędzić te uzależnienie
by zbudować armię i stworzyć higienę
lojalność zaczęła mieć duże znaczenie
[refren]
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w dolinie śmierci
sento sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi

[zwrotka 2]
nadchodzi rock, tańczą szatany
w piekle pytamy o wasze namiary
ścinam siekierą gałęzie z drzewa życia, żeby z dymu powstały koszmary
jebać już karmę, tu żyją kanonem
oko za oko, podpalę im trumnę
musiałem bez butów przejść przez dżunglę
w czasie głodówki widne więcej kundle
wychowamy wśród dzikich zwierząt
dziś na nich poluje, zaczyna się sezon
skazani na śmierć, oni nie wiedzą
prawo natury jak z fotosyntezą
z piachu areny buduję panteon
mam ze sobą całą flotę gallun
chcieli odstawić mnie już do muzeum
83′ rocznik, sicario jak leon
[refren]
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
wchodzę na arenę, wracam jak mvp
wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi
teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich
nie tylko talentem, muszę być w champions league
gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w dolinie śmierci
sento sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...