shag - w zwierciadle twoich oczu lyrics
gdybym mógł cofnąć czas nic bym nie zmienił
choć patrząc wspak, jestem w stanie coś docenić
mam ze sobą rap i stawiam kroki na ziemi
tak sam na sam w świecie życiowych polemik, ja
gdy minąłem cię pierwszy raz, coś przyszło
nie myślałem, że zapytam o naszą przyszłość
to wszystko niesie nam rzeczywistość
czystość serc daje nam chęć by nam tu wyszło
pytałem – co mam z tego życia? – nie wiem
mam dość picia, częściej widzę znaki na niebie
czułem, że skończę sam i chyba mnie rozjebie
bo mając taki świat niczego nie będę pewien!
to droga cierni, wierz mi, sukces tu jest wymierny
papierem ściernym po powierzchni serc i
strumienie łez, płynące z niewinnych oczu
bez zobowiązań seks – musiałbyś to poczuć
ludzie żałują swoich błędnych decyzji
w takich stanach dochodzą do zgnilizny
a rany w psychice nie chcą się zabliźnić
wokół złamanych serc, skurwieli, zdrady i krzywdy
twoja niepewność nakręcała mnie bardziej
niedostępność kusi, a ty chciałaś znać prawdę
w zwierciadle twoich oczu widać dokładnie
strach sprzed paru lat, który powtarzasz jak mantrę, ta
ja też byłem na dnie co dzień, patrz
widziałem w tobie, to co widział każdy gracz
i tak tam mętnym wzrokiem ujrzałem płacz
zatarłem ostrość, by rano nie mieć sił – wstać
spadałaś w dół jak płatek śniegu
minął ból i nie przegraliśmy tego biegu
byłem gorszy, bo miałem kolegów
co nie znali harmonii i nie przestrzegali reguł
przez burze pokus grzmiało moje serce
w mentalnym mroku poznałem weltschmerz
mówią werter, mówię – popatrz na moje ręce
niewiele mam, ale wszystko tobie dam w podzięce, ta
dam w podzięce ta, wszystko
pustki na ulicach, w tle leci muzyka
brak odpowiedzi, wzrost ilości pytań
chcesz być z kimś, a wychodzi z tego przypał
to co miało szansę, zaczyna zanikać
mam cały świat przed sobą, twój wzrok
przez półmrok idę z tobą, krok w krok
po pubach zabawa do rana najebani w sztok
po ranach i zdradach na zawał niewyspani co noc
ponoć, trzeba próbie niedomówień sprostać
w tym tłumie ludzie nie chcą sami pozostać
bywałaś częściej w klubie, gdy straciłaś ze mną kontakt
a ja piłem – ta znajomość była gorzka
podchodzę, choć zamykasz drzwi
i klękam przed bogiem, świat ze mnie drwi
i nic ci nie powiem, bo to głęboko we mnie tkwi
trzymam to w sobie, bowiem znów płyną twoje łzy
i jestem mi wstyd strasznie, ile razy jeszcze upadnę
zamykam świat ten w l-strze niespełnionych pragnień
w zwierciadle twoich oczu biorę kąpiel, na dnie
Random Lyrics
- coma - taksówka lyrics
- king youie - harlem lyrics
- john mark mcmillan - nothing stands between us lyrics
- godleś - kong king lyrics
- rico nasty - p.s.n. lyrics
- young bam - beast mode lyrics
- the kidz - cypher infantil lyrics
- david thomas broughton - words of art lyrics
- yollo - plano astral lyrics
- zani rams - combo lyrics