shatk0vska - diagnoza pacjenta: ozt lyrics
[zwrotka 1]
każdy pan 07 z gracją bonda opróżnia
marny cham z niego wyjdzie, gdy zarząda kopciuszka
siebie sam definiuje farys, heros i junak
zbawca dam, choć to tylko parys jełop i szuja
w klubach młode damy, co uciekły z objęć mamy
chciałyby mieć dobre zmiany, nowych k+mpli, nowe dziary
niejeden mąż, choć nieśmiały pójdzie do nieswojej damy
trzeba było słuchać mamy teraz myśli pojebany
ich pijany krok zatacza parabole
obcy pan zapina trok, obca pani jakby miała polec
jej zmęczony wzrok, ciało jak po maratonie
bo biegała za nim rok, dziś uciekła się na lada koniec
lada koniec, chociaż nie wypada to jej
będzie boleć, nie przemawia żadna rada do weń
lecz wie swoje, przy niej lidеr stada poległ
ale potem lidеr ów to tylko lada ciołek
[refren]
tu na sm+tek piją wódkę
wódka na pobudkę
a potem też chluśnie (sięyeah)
kielon w górę popołudniem
duszę karmią jublem
chcą na trzustkę umrzeć (yeahye)
skandynawskim raczą trunkiem
finlandii podwójnej
w półlitrowy kufel (lejyeah)
kielon w górę popołudniem
duszę karmią jublem
chcą na trzustkę umrzeć (yeahye)
[zwrotka 2]
w mieście widać wszędzie podłe balety
na nich strasznych panów co zbierają grosze na pety
strasznie żyją ciągle czyszcząc swe niemodne kastety
w barze piją eksponując swe rzekome zalety
w stadzie tych baranów siedzi boży baranek
proszę mi powiedz panie, że nie jest możnym bałwanem
i oprócz dobrych bajer to pewnie spory ma talent
i gra na fortepianie, ma cały koloryt manier
każdy z pozostałych zwykły cham, cham, cham
on to walet, w stadzie asów żąda dam, dam, dam
kopyta konnej policji łapią takt, takt, takt
nawet one z lubym idą w tan, tan, tan
ile gracji i poezji ma ten pan, pan, pan
stale coś do niego krzyczę, więc osłabła krtań
czemu drzwiami chce dyskretnie drapaka dać pan
idę z panem, niebezpiecznie gdyby lazł pan sam
warto dodać serio pana nie śledzę
po prostu musi pan wiedzieć, bardzo pogardzam niewiedzę
więc nie wiem skąd przerażenie w pańskich oczętach się bierze
zwyczajnie dobrze jest wiedzieć, adres marszałkowska 7, ej
[refren]
tu na sm+tek piją wódkę
wódka na pobudkę
a potem też chluśnie (sięyeah)
kielon w górę popołudniem
duszę karmią jublem
chcą na trzustkę umrzeć (yeahye)
skandynawskim raczą trunkiem
finlandii podwójnej
w półlitrowy kufel (lejyeah)
kielon w górę popołudniem
duszę karmią jublem
chcą na trzustkę umrzeć (yeahye)
Random Lyrics
- milow - regarde le soleil lyrics
- jody breeze - frauds lyrics
- wesley schultz - boots of spanish leather lyrics
- fabioxrafael - cenas soltas 2 lyrics
- btob 4u - just like that (그대로예요) lyrics
- livaï (fra) - sans oignon lyrics
- dewolph - talk about lyrics
- the zintress - último bafo lyrics
- trendyxbanks - fake love lyrics
- simple mood - comodo lyrics