azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sheder - samozniszczenie lyrics

Loading...

[refren]
wyrywam serce, pada strzał, sam się niszczę
modlę się pod bity, dla mnie to najlepsza droga
pytają co robię, a ja nawet nie wiem który dzień
nie zasypiało się łatwo no bo przeraził mnie sen
ktoś mi mówi zajeb xan, a ja nie będę jak każdy
raz to kurwa spróbowałem, potem miałem krzywe jazdy
znowu zasypał mnie proch, wyjdę z tego na pół martwy
pokrywa mnie ziemia, ale nie wyjdę na tarczy

[zwrotka]
nie było pieniędzy, to mnie nauczyło więcej niż w szkole
tam wszyscy myśleli, że kurwa jestem matołem
najmniejszy chłopaczek, a najwięcej miałem w głowie
to jest moja szkoła, ja tu jestem profesorem trapu
obudzili się, są w szoku, że robię takie movementy, a zawsze cichy stał z boku
02, kolejna nowa szansa, nie mogę tego przespać, choćby nie była ostatnia, level up
wychodzę do światła, zaczynają widzieć ludzie mnie
nie czuję, że żyję, nie pomoże żaden lek
proszę odsłoń tę kurtynę, która zabiera mi tlen
nie panuję nad myślami, to mnie dobija do dech
na ręce nie mam stygmatów, czarnym tuszem łatam lęk
ujebany każdy dzień, nawet już nie wiem czym i gdzie
wiem, że uwierzyłem w siebie, bo chcę rozjebać na scenie
tata chyba dał to w genach, dar taki żywe marzenie
[refren]
wyrywam serce, pada strzał, sam się niszczę
modlę się pod bity, dla mnie to najlepsza droga
pytają co robię, a ja nawet nie wiem który dzień
nie zasypiało się łatwo no bo przeraził mnie sen
ktoś mi mówi zajeb xan, a ja nie będę jak każdy
raz to kurwa spróbowałem, potem miałem krzywe jazdy
znowu zasypał mnie proch, wyjdę z tego na pół martwy
pokrywa mnie ziemia, ale nie wyjdę na tarczy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...