skibapl - bzdury lyrics
bzdury lyrics
[zwrotka1]
grube ruchy są na diecie, więc nie mogę wyżej wejść
zdjęcie marsa na tapecie mam bo chce się kiedyś przejść tam
goni mnie deadline choć w sumie nie
życie me przekreśla kreska, nazywa się mój wiek
[refren]
dzwoni góra, mówi żebym zebrał w końcu plon
co za bzdura, życie do dzisiaj daję mi w kość
jej figura, pokazuje kurwa co jest piękne
poczułem to raz i wiąz chce tego więcej
[zwrotka2]
chce więcej a mniej mam
oddałem ci serce i mój świat
wciąż składam swe ręce patrząc w dal
wciąż składam swе ręce widząc nas
hej, choć życie to niе bajka
leżę rozjebany i pachnę na dwóch przystankach na raz
za nami gasną światła
a ja tylko patrzę w dal i w dal
[refren]
dzwoni góra, mówi żebym zebrał w końcu plon
co za bzdura, życie do dzisiaj daję mi w kość
jej figura, pokazuje kurwa co jest piękne
poczułem to raz i wiąz chce tego więcej
/x2
[bridge]
grube ruchy są na diecie, więc nie mogę wyżej wejść
zdjęcie marsa na tapecie mam bo chce się kiedyś przejść tam
goni mnie deadline choć w sumie nie
życie me przekreśla kreska, nazywa się mój wiek
dzwoni góra, mówi żebym zebrał w końcu plon
co za bzdura, życie do dzisiaj daję mi w kość
jej figura, pokazuje kurwa co jest piękne
poczułem to raz i wiąz chce tego więcej
Random Lyrics