skinny (pl) - czwarta gęstość lyrics
wychowany na tym rewirze od dziecka miałem troche przygód
pomiędzy blokami zjarany latałem po szkole na czilu
nawet jeśli nie widzisz sensu we wszystkim co robisz dzieciaku kombinuj
połowa miasta chciała mnie zabić a dzisiaj nikt nie ma tu takiego stylu
nigdy nie chciałem gucci belt bardziej niż zdrowia i szczęścia
dookoła gadają o narkotykach, pseudoidole młodzieży nie mają tutaj wejścia
i skończ pierdolić, że zazdroszczę tym typom co toną w kompleksach
i posyp prochy autorytetom, gdy małolaty chcą udawać leszcza
poćpana typiara przechodzi obok mnie i rzyga pod śmietnik
nie ma nawet 15 na karku, ja stoje pod dworcem z ziomami “ej co to za bad trip?”
0 do 5 do 1 2 0, latam j-pońskim klasykiem po dzielni gdy 2 do 4 łamiesz na 7
legionowski rewir nigdy nie śpi
coś miga na biało-niebiesko, na biało-niebiesko
szyldy, neony jak w tokyo, ale nie do końca
to miasto to już czwarta gęstość
coś miga na biało-niebiesko
sie chmury nad ulicą kręcą
ja znowu chce poczuć sie lekko
jak chcą zakuć cie w kajdanki, no to chyba w te różowe
twoi strzelcy pochowani kurwa w grze komputerowej
nie wiem jak przy tobie może być choć jeden ziomek
skoro zostawiasz ich kurwa. bo wizerunek nie w modzie
ty marny grajku sobie pogadamy jak wpadniesz do k-mpla na teren
jak możesz pierdolić, że robisz muzyke skoro nic co rzuciłeś nie było szczere
lata w tym siedze i wiem jak pierdoli pod pozere lamus
wysłałeś szacunek do gościa za wyzwiska w moją strone gangsterze z instagramów
nowy łańcuch, nowe plany, robie sobie biznes
stosy hajsu do kiermany wpadną, nie licz na efekty szybkie
ja lata tu czekałem na to by wyjśc na tym z zyskiem
nigdy nie kłamałem na trackach by zostać gwiazdeczką weź nie kojarz z tym mnie
widziałem ćpunów i mam bliskich z depresją
klimatu tych murów tobie nie zastąpi teledysk nagrany chujową kamerką
nie czuje w tym luzu a jedynie fałsz kosztem ludzi co cierpią
nie widze w tym bólu a jedynie próby zaradzenia kompleksom
coś miga na biało-niebiesko, na biało-niebiesko
szyldy, neony jak w tokyo, ale nie do końca
to miasto to już czwarta gęstość
coś miga na biało-niebiesko
sie chmury nad ulicą kręcą
ja znowu chce poczuć sie lekko
Random Lyrics
- levite sound - men kilè? lyrics
- heaven's tea - brutalitea lyrics
- tibagi e niltinho - menina da roça lyrics
- bokani dyer - mogaetsho lyrics
- yfn lucci - history lyrics
- khalil magno - alualuô lyrics
- bokuwa - daydream lyrics
- the paranoid style - hawk vs. prez lyrics
- el wafflo - botanischer garten lyrics
- tootse - check lyrics