azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

skor - nienawiść lyrics

Loading...

[refren]
mieszkają tam żywi lub martwi
zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
czasami płaczą literami na kartki
stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
skuleni w ciemności czekają na odkupienie
pozbawieni głosu topią swoje mogiły
skazani na ciszę, przez ból i cierpienie

[zwrotka 1]
nie pamiętasz twarzy, a pamiętasz uczucia
wierna dusza uszanowała twe wybory
zgasł już płomyk natchniony, zew rodzony
łez kordony i ich szyki na policzkach
ostatni papieros, świeca, zapalniczka
i sen, a w nim to ciepło ogniska
i cień, który już całe zło wygnał
i oszukał zdradę, przykrył kocem wrażeń
odrzucił ołtarze, z marzeń zostały blizny
i sny tajemnicze, i ramka na blacie
nie ma w nas artysty, który opisze sens znaczeń
niestety, jakie to prawo ludzkości

[refren]
mieszkają tam żywi lub martwi
zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
czasami płaczą literami na kartki
stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
skuleni w ciemności czekają na odkupienie
pozbawieni głosu topią swoje mogiły
skazani na ciszę, przez ból i cierpienie

[zwrotka 2]
dłonie ku sobie, czoło oparte na nich
znasz dobrze tą pozę i tych chwil aksamit
zanim linie granic zatrą się całkowicie
to wszystkowidzący księżyc zawiśnie na szczycie
i cię upokorzy spyta: “po co żyć, po co mnożyć
te doznania?” i utworzy załamania
te już nie do pokonania, i ile w zamian
chyba wiesz, krzyk nie do wytrzymania
ryk i matka na kolanach, owinięta w półpełnię
wątłe ręce i tabletki nasenne
wizje ciemne, bo dzień nie zdążył nadejść
przerwać fatamorganę i przekląć pamięć

[refren]
mieszkają tam żywi lub martwi
zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
czasami płaczą literami na kartki
stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
skuleni w ciemności czekają na odkupienie
pozbawieni głosu topią swoje mogiły
skazani na ciszę, przez ból i cierpienie

[zwrotka 3]
czarna krew, gniew, który cię prowadził
i śmierć, która wabi zmysły spokojem
powiesz, o tym kto jest temu winny, a kto walczy o swoje
te pokoje, one znają twoje boje z bólem
paranoje, ludzie wtłoczeni w amulet
niejeden już uległ pod ich naporem
w tańcu komet księżyc był narratorem
ty grałeś główną rolę w horrorze starych zdjęć
gniew twych czarów, przez to wszystko przejść
zamieć koszmarów zamienić w ciepły deszcz
nadzieję mieć, biec z rękami w górze
chcieć więcej, niż można, znów się życiem urzec

[refren]
mieszkają tam żywi lub martwi
zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
czasami płaczą literami na kartki
stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
skuleni w ciemności czekają na odkupienie
pozbawieni głosu topią swoje mogiły
skazani na ciszę, przez ból i cierpienie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...