azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

slg crew - slg letni banger 2017 lyrics

Loading...

[luxair]

jadą karawany – zamknij, burek, mordę
jak w dupę jebany jurek — —
widzimy się w sądzie, i dobrze, nie wolno spokornieć
“jebać sąd” tatuaż na mym czole gości ciągle, ha
(hou hou) pieprzę trapy
(hou hou) trapy z polski
(hou) lepsze trapy
dawał szcześniak i wasowski
a z każdym nowym banem
coraz bardziej żal mi ciebie
gdybyś, kurwa, był browarem
byłbyś eb eb eb, zjebie

[paradoks]

pod flet szorstki wjeżdżam jak czołgi
mewra hobbyn, się dostosuj, new ślizg order
w “złotych ustach” wylądujesz tylko jak obciągniesz midasowi
zanim skończę tę zwrotę ty zaczniesz zgłaszać posty
mewra hobbyn to pierwszy w polsce kolektyw
sidd czy kadłub – kto zakrztusi się piwem korzennym?
całe lato lol za lolem jakbym rzucił posta
i krzyczę “free turson” jak krzyczałem “free rogal”

[alexmahone]

tysiąc postów i pójdę po więcej
żale na forum? moje główne zajęcie
po interpersonalne sk!lle nie stałem w kolejce
dlatego nie odejdę stąd pod byle pretekstem
póki mam sprawne palce, ręce
współlokator mi ich nie połamał na szczęście
jezu nie czytam postów z kiedyś
bo zawsze dochodziłem do wniosku żeby
schować głowę w piach, bo wyglądają jak gówno
i albo wygra kand w tobie albo turson
a propos, odpalam znicz nad tą trumną
i tych co wciąż walczą i za to umrą
piąty rok na forum te pierdoły śledzę
obserwuję życie z obrotowych siedzeń
czytam to rano i przed snem
rapgry, popk!llery? ziomek, olać resztę

[kopara]

dla forumka wezmę wyrok na klatę
dobre chłopaki dawno siedzą na banie
wchodzę na forum, każdy zwyrol się gapi
na kadłuba – co ten typ znowu odkurwia?
jakby był haj po amfie, wciąż krzywe akcje
dumnie w avatarze z nasem
twój admin w kebabie zamówił na wynos
chciał z sosem czosnkowym a dostał ze śliną

[paradoks]

posty pisz, świeżak, posty pisz, posty pisz
kurwo, posty pisz, posty pisz
nigdy ich nie licz, tylko posty pisz, posty pisz
kurwo, posty pisz, posty pisz
warn off, kadłub, warn on
warn off, kadłub, warn on
posty pisz, świeżak, posty pisz, posty pisz
wrzucą cię na ban, nie masz nic oprócz nich

[mruwa]

kolejny strzał, dobrze że nie złoty bo musiałbym już trochę zaskoczyć
powiedz mi jak nawinąć jak bit chujowy i po 2 liniach mam dosyć?
a choćbym tak mógł to wszystko jebnąć i wejść na ślizg
to bym tego nie zrobił i zaczął pić, c’est la vie
to była zeszła zima, dalej rzygać chce się w chuj mi
oczy niewinne masz od żalu – tak słyszalem, sumzi
umiesz mówic co cię boli wtedy kiedy piszesz
mamy lato, chamie, wstyd jak zmieniasz piękny język w pizdę

[xotic]

jakieś trzy dni temu dostałem kurwa mandat
i tak go nie zapłacę, taka jest prawda
dwie stówki do skarbówki, hajs się nie zgadza
chyba muszę pomyśleć o sierpniu na saksach
i tak siedzę, rozkminiam pijąc z doctora barley wine’a
że pracą bym zhańbił styl życia studenciaka
zostanę tu z ziomkami, pijąc browarka, pod sklepem
żyjąc jak reszta pasożytów, za matki monetę

[pite]

młody pite to g*niusz, nie parweniusz
jak czytasz moje posty to wyjmujesz stress cube
mam duży kogut – ty wołasz o kaczkę
twój ulubiony ślizger służy mi za wycieraczkę
chcesz się poddać? chcesz się poddać?
ja chcę twojej pannie chuja podać
jedno d mniej i to jest dobre
jedno d mniej bo moje ma w mordzie

[djniemal]

to djniemal tej, odwiedzam paryż nie maltę
i zmierzam tam w stronę swanna
ty zmierzasz tam w stronę bana
po forum biegasz za mną jakby to był berek
to perec, człowiek który nie śpi
echo, loguję się jak nietoperek
chcę z tobą napaść na bank, złapać ten warn
shakować parę kont, niech zabawa trwa

[poskro]

przede wszystkim, kadłub, głupi cwelu
weź mi, kurwa, odbanuj kolegów
nawet gdy nagrywam z kimś jadę solo
twój ulubiony raper kończy w szpitalu #oxon
zapomnę paska gucci to przekładam chuja przez szufelki
dotknęły cię moje słowa – to syndrom obcej ręki
jesteś takim mułem że to już kotwica
sklej sklej pizdę jak błona dziewicza

[luk0as]

tak się złożyło, że piszę zwrotkę
robię kawałek jak murzyn
pa jak ten bicik tu wchodzi (skrrrt skrrrt)
u mnie leci carti, jakbym był w nowy jork
twoi ludzie martwi (pfiu pfiu), twoje suki – ciężki szok
widok zza krat nie jest taki zły
tylko ten kadłub cały czas chujowy (skrrrt skrrrt)
suki nie chcę znać, pfuuu – jebać

[piramjida]

moje posty podbijasz jakby były na licytację
chcesz szczeknąć a “wyślij” klikasz jakbyś był soulkastem
twój ziomek programista, nie wychodzi z komendy, ta
dobrze że nie piję za błędy bo serwer znowu padł
niech twoja matka wie jak obnosisz się z papą
nawijał tak kartownik zanim zmienił ksywkę na wagon
czytasz moje posty przy pannie, typie śmieszny
ona patrzy ci na spodnie – wie że jesteś leworęczny

[m4m3d]

na plaży młoda foka i choć nie tykam nastek
wołam “mała, podejdź, chodź tu do nas!” jak astek
to jak grom z jasnego nieba nad gorącą hiszpanią
a libido wciąż szaleje #vis_maior
tak jak ewa pajor odbija piłeczkę
mała do mnie – “wiesz co jest?” (tak do ucha mi szepcze)
luzik, przewinąłem jej jak jarekk z łodzi
i budzi we mnie podziw już ładnych parę godzin

[oskar4]

siema runiek, poznałem niunię, twoją krewną
zabrałem ją na chawir, choć w nocy suche drewno
więc probuję rozpalić – ona chuda jak zapałka
choć nie lubię modelek to niezły ogień w majtkach mam
jak wrócę nad morze to wychylimy szampan
użytkownik patrick i cała nasza banda
dzięki piękne kadłub za wielki powrót z bana
pozdro dla gimboya, sieaha i kaabana



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...