a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

slim szczegi - outro (ostatnia szansa tego trapu) lyrics

[refren]
ostatnia szansa tego rapu
nie nagram teraz to nie wydam już nic
się nie przebiło tylu przekozaków
nie chcę na koniec być jednym z nich

[zwrotka 1]
wpojono za dużo nam do głów by bić nimi w mur
chociaż słyszę znów że mam se coś wybić z głowy
w rapie sk+maj aż po grób, wiem kto tu brat a kto wróg
zjadłem na tym zęby już ziom innymi słowy
te numery są jak kazik, co drugi kultowy
mimo że dla wielu tutaj nie zawsze przejrzysty
może trochę bardziej spodobam się prorządowym
bo tez przychodzę by zmienić te wasze playlisty
młody sz, 59 mi kibicuje żebym zrobił cash
ktoś z drugiego końca polski też
boli łeb mnie i nie mam siły znów wstawać rano
praca, rap, jak rzucę to pierwsze będzie sama radość. ale jak?

[refren]
ostatnia szansa tego rapu
nie nagram teraz to niе wydam już nic
się nie przebiło tylu przekozaków
niе chcę na koniec być jednym z nich
pamiętam o tych co mi chcieli pomóc
i o tych co chcieli nóż w plecy wbić
wyjęli z szafy mnie a nie z grobu
ubieram w słowa to a powinienem w givenchy
[zwrotka 2]
stara /nowa szkoła, nie rozróżniam
biorę bit co mi się podoba i go rozkurwiam
sam nie wiem co jest na czasie
dla wielu legenda choć nie przeczytasz o mnie w atlasie
wrzuciłem moje miasto na mapę jak powinien raper
ale muszę zagrać trochę wyżej niż w a klasie
wypierdoli z butów was ten towar
a ja może w końcu zmienię na balenciagi adasie, czas pokaże
jak na razie to noga na gazie cała na przód
a sporo jak na mnie jakbym tracki dawał z marszu
kilka buchow w skali roku, ani grama fałszu
nie ważne za ile wjazd szczegi gra va bank już i będę grał
i po tym scena się nie dźwignie jak w mma
nie zrozum źle mnie, pieniądze nie są celem
ale to co mnie dobija dziś to poczucie niespełnienia

[refren]
ostatnia szansa tego rapu
nie nagram teraz to nie wydam już nic
się nie przebiło tylu przekozaków
nie chcę na koniec być jednym z nich
pamiętam o tych co mi chcieli pomóc
i o tych co chcieli nóż w plecy wbić
wyjęli z szafy mnie a nie z grobu
ubieram w słowa to a powinienem w givenchy

- slim szczegi lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS