śliwa - potwory lyrics
[refren: adash]
wszyscy swoje potwory chowamy w szafach
nadajemy im jakieś imiona w snach
tutaj nawet bandyta swoje wypłakał
kochasz kogoś, kto nie chce cię znać [x3]
[zwrotka 1: śliwa]
słyszałem jęk zawodu, słyszałem gromkie brawa
pływałem w pochwał morzu i hejt mi krew zamrażał
dobrze mi patrzy z oczu, ale ten świat obrażam
chcę się spowiadać bogu, a usta zasłania szatan
zeszyt lądował w koszu — najlepszym też się zdarza
chwila zwątpienia nic nie zmienia, dopóki chcę wracać, jechałem w środku nocy rowerem przez szary łazarz, deszcz padał
problem gonił problem, czułem głód, choć żem się wstydu nażarł
w gąszczu dżungli śni mi się pusta plaża
zrobiłbym coś dla k+mpli, gdzie jest ta tłusta gaża?
rap robię z czystej pasji, marzę, by ten singiel zażarł
chowam potwory w szafach, a przekaz się nie postarzał, ej
[refren: adash]
wszyscy swoje potwory chowamy w szafach
nadajemy im jakieś imiona w snach
tutaj nawet bandyta swoje wypłakał
kochasz kogoś, kto nie chce cię znać [x3]
[zwrotka 2: arab]
demony w szafie, ja na zdjęciu z duszkiem buszkiem
coraz później, a wciąż nie śpi mój potwór pod łóżkiem
zęby możesz chować pod poduszkę
ale lepiej zjeść je na czymś, niż czekać na wróżkę
nigdy zajawki nie zostawiam na później
odpalam notatnik, sklejam bibułkę
gdy nie robię muzyki, to u mnie bywa różnie
a gdy nie trenuję zaraz ciężko jest u mnie
co masz w szafie? grzechy czy trupy?
że tak marzysz, by się upić, upić się, przytulić, wygłaskać, szukasz tego w najciemniejszych częściach miasta
[refren: adash]
wszyscy swoje potwory chowamy w szafach
nadajemy im jakieś imiona w snach
tutaj nawet bandyta swoje wypłakał
kochasz kogoś, kto nie chce cię znać [x3]
[zwrotka 3: jankes]
ej, jestem jak geralt z rivii
zasypiałem z nimfami, a w nocy budził strzygi
nad głową czarne ptaki latały wielkie jak gryfy
i chciałem czarodziejkę, a ufałem czarownicy
wokół same trolle i ?? już nie wiem komu mam wierzyć
jankes baby dużo przeżył, ale mam jeden hp
także zbieram te itemy, na hejty jestem pancerny
i powoli przechodzę poziomy w grze
choć życie to nie bajka — potwory i spółka
ja zielony jak mike wazowski biorę bucha
tutaj czarna magia odkryć dobro w ludziach
więc expecto patronum, kurwa
[refren: adash]
wszyscy swoje potwory chowamy w szafach
nadajemy im jakieś imiona w snach
tutaj nawet bandyta swoje wypłakał
kochasz kogoś, kto nie chce cię znać [x3]
Random Lyrics
- zascha - to my head lyrics
- kenny muney - hate it there lyrics
- trippo b - stock trader lyrics
- lhast x chaylan - impaciente lyrics
- billie eilish - daddy (solo version)* lyrics
- vistir - my place lyrics
- troubadour blue - hush lyrics
- 原口沙輔 (sasuke haraguchi) - ミニ偏 (minihen) lyrics
- brilianta boi - kruchu lyrics
- omar & ak 33 - klarer lyrics