azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

slums attack - zwykły chłopak lyrics

Loading...

[zwrotka 1: peja]
kiedyś odgłosy szlifierek z warsztatu na mym podwórzu
a dziś odgłosy kosiarek do trawy na tych posesjach
chociaż żaden bohater drużyny wśród cheerleaderek
będąc raperem wiedziałem że wygram zdobędę scenę
znów na leżaku chłopaku złapię co nieco słońca
bo tak wypada by na luzaku problemom sprostać
nie trzeba kwitu żeby była beztroska
wystarczy w głowie pozytyw zamiast się dąsać
w zgodzie z naturą to wioska żaden tam penthouse
by czerpać ze źródła życia i czystego powietrza
w głowie kolejne linijki jakoś nie mogę przestać
od czasu kiedy zacząłem rapowy spektakl
i znów na deskach ale nie ringu tylko estrady
życie na bicie a tak poza tym ogarniam sprawy
unikam fałszu, przesady, ludzi łaknących sławy
zwykły chłopak co w życiu często dążył do zwady

[refren: peja]
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!
[zwrotka 2: peja]

przyszedłem się przywitać i lecę po więcej
grube pierdolnięcie chociaż grubo po czterdziestce
jedni dają mi o wiele mniej inni znacznie więcej
dobrze się prowadzę forma by rozjebać tę grę
dziwią się że nadal mi zależy, że chce mi się jeszcze
jakby miało mi się nie chcieć skoro wkładam kurwa serce?
opisać naprędce, że ten świat pełen podłości
zamiast pościgu za kasą bieg ku nieśmiertelności
też się potrafię złościć nie zawsze wszystko zrozumiem
ty nie potrafisz rozmawiać ale kłócić się umiesz
wpadnij na mityng za jakiś czas być może odkryjesz
że sedno sprawy ziomeczku leży zupełnie gdzie indziej
ja mam przywilej by sprawniej myśleć rozpoznaj siłę
która prowadzi przez życie z prawdziwym sk!llem!

[refren: peja]
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!
[zwrotka 3: kobra]
nie zabiła mnie samotność to mnie nic nie zabije
(hajime!) masz tu psychiczną zadymę
życie odmieniło mi się przez przypadek jak zaimek
potem nauczyło mnie być skurwysynem ale poczekaj
dzwonią telefony dzień przed koncertem call center
nie powiedzą „proszę” tak jak proceente
nie dzwoń do mnie gdy gotuje tak jak stove god
żerujesz na dobrych pyrach tak jak stonka
rap to side hustle
moje buty przeleżały w pudle dłużej niż niejeden gangster
slu to gang ej
żadnych pierdolonych pedofili w mojej bandzie
bądź kim chcesz ale nie rób krzywdy
miej własne zdanie ale szanuj zdanie innych
wysłuchaj ziomka podaj dłoń gdy w potrzebie
bo depresja nie zapuka wejdzie jak do siebie
zwykły chłopak – kobra

[refren: peja]
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!
jestem zwykły chłopak nie znam żadnych gwiazd
robiłem rap na blokach pierdoliłem lans
na koncertach hałas i rąk w górze las
moje wersy dla prawdziwych żaden syf dla mas!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...