sobol - #stiwenspilberg lyrics
na pewno znasz takie dni jakie ja mam ostatnio
gdy słoneczne nie jest parę chwil a całość, bez zmartwień, ja znam to
gdy poranek nie mówi nic poza “pierdol się, życie”, bo masz luzik
a z tego braku pomysłów zaczynasz myśleć o innych, kocham ludzi
bo dają mi temat żebym przyjrzał się, zrobił fotki w pamięci
większość zniknie, bywa, wiem, ale wyciągam wnioski bo potrafię być lepszy
ustawiam obiektyw na nich, na tych, którzy są teraz zapracowani
albo właśnie stracili to, co kochali, i nie ma już szansy na przyszłość dla nich
może ta pani z mężem idą do domu, do swoich dzieciaków
a może to tylko pozór, a pięść męża skrywa w domu fiolet siniaków
może ma ją w dupie, ma powód, dał się zdradzić, lubi być głupcem
i codzień odkaża rany tam gdzie butelki są pełne, a dupy są puste
mijam wiele uśmiechów, a może ludzie wciąż chcą ich ranić
i czują się jak alzheimer w burdelu – ciągle zdziwieni że są wydymani
może ten chłopak przyłapał dziewczynę z innym, i teraz ciągle spada
zły moment to hiszpańska inkwizycja, ale to już kurwa była przesada
nie wyłączam kamery, kurwa nie umiem od tego odejść
chcę poczuć ciepło od nich a wciąż cierpią na term-f-bię
[hook]
oni grają w moim filmie
czuję się jak steven spielberg x2
czas myśleć o sobie, i o ludziach, którzy minęli
pamiętam przyjaciół co jak byłem w grobie jeszcze zabrali linę mi
nagrałem dla nich dwa lata temu, że ich kocham i tak dalej
zostało ich trzech, kurwa, ale mam pewność że są na stałe
pieprzę to, wierzę wciąż że zostaną ze mną, to mi się marzy
bo nie chcę wciąż nie mieć ziom zauwania do najbliższych twarzy
włączam kamerę, by -n-lizować te kroki w domu, choć się ich boję, dziwne
i czuję się jak reżyser, choć nikt nie wie, że gra w moim filmie
wpieprzam się w ich piekło, a gdy wracam to przewracam swój eden
życie to sinusoida, a szczęście zdaje się przekraczać znów jeden
i chyba dlatego tak łatwo mi czasem uciec złości
gdy kręcę swój film nawet jadąc w pociągu ku nicości
czuję wszystko i nic, jak te twarze które stoją wokół gdy wracam nieraz
urok pkp, bo nie ma miejsc, a miały być dla każdego pasażera
zapytałbym czy zagrasz dla mnie rolę, czy dzisiaj jeszcze znikniesz
a muszę siedzieć w ciszy by nie wyszło perwersyjnie
nie wyłączam kamery, kurwa nie umiem od tego odejść
chcę poczuć ciepło jakkolwiek a wciąż cierpię na term-f-bię
[hook]
Random Lyrics
- my immortal - my immortal lyrics
- bashy - my nightmare lyrics
- rapsta - horsd'oeuvre ii lyrics
- sweetfire - rude - acoustic version lyrics
- kayla nicole - blame game* (snippet) lyrics
- junior haha - twerk that ass lyrics
- kaath kilo - i want you here lyrics
- feli - va urma lyrics
- the spacies - time bomb lyrics
- nate dogg - dolla dolla bill lyrics