azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

solar/białas - dzień chuja 2 lyrics

Loading...

[intro]
studio wagon, kurwa, wyobraź sobie taką sytuację, że na przykład:

[zwrotka 1: solar]
jesteś wczutym typem i chcesz żeby było miło
więc ulegasz prośbom; ”przecież wszyscy gdzieś idą”
nie wystarczy czułości, kwiaty dla kochanki
i uruchom kasę portfel, portfel, jej zachcianki
idziecie na lunch gdzieś na nowym świecie
rozmawiacie o was, choć ona marzy o minecie
wiecie, to oboje trzeba jednak odbębnić swoje
wypić bro za dychę by potem w szkole
było jasne, że jesteście razem
żyjecie razem no i może czasem
czas mija ciśnienie na pościel rośnie
splecione dłonie, całuski, jest już tak dobrze
coś jak brad pitt i jennifer aniston
z tym, że ty zadowalasz się tylko anitą
ja nie jaram się, ani tą, ani tamtą
bo do większości cip klucz to banknot
pękła stówka, zastanawiasz się po co
ten zapychacz pomiędzy gwiazdką, a wielkanocą
większość się odwdzięcza, wieczorem gdzieś w domach
wstępujecie po drodze do apteki po kondoma
to wasz pierwszy raz, w duszy krzyczysz ‘jest!’
frajerze, przecież zapłaciłeś jej za seks
only one can win, wygrała ona jak zawsze
walentynki : ludzie, 1:0, kurwa straszne

[refren: solar/białas]
łączą się w pary typy i świnki
krzycz razem z nami ”jebać walentynki”
prędzej już stary użyję szminki
niż tego dnia będę słodszy od milki x2

[zwrotka 2: białas]
wstałaś zajarana przed dziewiątą
pierwsza myśl to ”co mi kupi moje słonko”
a twoje słonko jest od rana za chmurą
i ma oczy spizgane holenderską naturą
chodzi nastukany, słucha tylko tylko tłusto
podczas gdy ty niuniu się robisz na bóstwo
masz dla niego prezent, poszła cała flota
dzisiaj chcesz mu powiedzieć, że go kochasz
w końcu to dzień zakochanych i sobota
dzień w którym nie wypada zajebać focha
jeśli ja stworzę parę z jedną z fok
co dzień dam jej taki dzień, a nie raz na rok
i gdy przyjdzie ta zjebana data
będę śmiał się jak na parę godzin będziecie sobie wszystko wybaczać
zamiast myśleć o kwiatach co zwiędną
i robić sprawdzian jak u niego z pamięcią
pierdol ten dzień, bo to żadne święto
on i tak ci strzeli gola jak shevchenko
wiem, marzysz o cudownym wieczorze
jara cię to, że koleżankom o tym opowiesz
a jak miałaś od nich gorzej, o mój boże!
to już piętnastego będziesz w marnym humorze
a ty słuchaczu masz za nami iść w ogień
albo ‘dzień chuja 3’ zadedykujemy tobie!

[refren: solar/białas]
łączą się w pary typy i świnki
krzycz razem z nami ”jebać walentynki”
prędzej już stary użyję szminki
niż tego dnia będę słodszy od milki x2

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...