azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

spc - osiedlówa lyrics

Loading...

[zwrotka 1: olton]
yo, yo rozkaz wydany, gdy tylko z wietrzą okazje
brygada wandali rozpoczyna operacje
dywanowe naloty, bomby lecą na miasto
bielskie graffiti, koty robią psoty elewacją
kaleidoskop zdarzeń zmienia się co minutę
więc miej w sobie pokorę, bo przywitasz się z butem
gdyby litera była nutą, w koło grał by jazz
pozdro teraz ślę, piona smz, 2d, ars
dobry styl, z dobrymi chłopakami
gdy wlatuje nasz hip+hop to wchodzimy razem z drzwiami
nie przejmuję się pałami, jak nóż wbity w nich chuj
my jesteśmy w porządku, ja i moje crew
wczoraj siano dla zajawy dzisiaj zajawa do siana
opcja pojebana przez nas nie wskazana
studenci szkoły rapu, ma już prawie pół wieku badaj człowieku
jak michos skręci płyty na deku
(tu i tam, realizuje plan)(piona dla ludzi, którzy wiedzą o czym mówie)

[zwrotka 2: olton]
dziś zapada zmrok, ciepła noc powija miasto
trochę siopy, dobry spot i monopolowy patrol
grube topy, fajne sort, już nie transportujеmy
nie musisz nas znać, żeby wiedziеć że podbijemy
zajebisty czas, płonie grass
dobra nuta i niech nigdy się nie kończy
yo, yo zajeżdża suka i od razu spruta
czynności jakby kurwa gonili listem gończym
spod bila, przez zwm na zamkowe mury
już na pamięć znane wszystkie bb+a struktury
ekipy cień rzucają światła miasta
nagle gasną wybiła już jedenasta
a my jazda, chillout leci do oporu
ale zawsze pokojowi jak [?]
zajebiste życie, nie chce żadnych zmian
muza z głośnika płynie i odbija się od ścian
(tu i tam, realizuje plan)(piona dla ludzi, którzy wiedzą o czym mówie)
[zwrotka 3: uhers]
yo, ja mam w bani balet na wysoką skalę
jak składam wersy to dobieram im następną parę
kładę wszystko na życiową szalę, ja walę
wale tego tyle, że popadam w istnym szale
kurwa, pomysły mi się kończą, żartowałem
to dopiero intro, ja nie wchodzę z buta
ja kurwa wieżdżam windą ding, dong
pojadę z tobą glizdo. widzisz, tak się robi hip+hop
ej ziomek to jest dalej wytyczona droga
dalej napierdalam sobie w domu takie beaty
i jestem w tym kurwa znakomity
kładę wersy jak blachy robią ekipy
zdobywane są szczyty w studiu na koncertach
pełna energia jest w naszych sercach
jak adrenalina po skoku na linie
jestem jak guliwer, podróżuje z beatem
i znów na squaty rozpierdolić parę złoty
ja bez mej floty nie przechadzam się po nocy
lód się topi, a chłopaki na apenie dzielą sobie topy
ziomki w kapturach, spierdalają bo na peron weszły soki
takie życie miasta
uhers nadaję stąd gdzie są betonowe bloki
klejąc się do beatów, czysto jak te foki co
oddają cnotę za te parę krech koki
znajdziesz nas dzieciak zawsze na kolędzie
bo jesteśmy w tym mieście prawie wszędzie
jak jwpany, tylko że bielsko+biała złote łany (represent)
stopa, werbel, bas, grass cały czas to żyje w nas
cały czas możesz nas tutaj spotkać
czy zima czy wakacje, zawsze będą uwzględniane osiedlowe akcje
(osiedlowe akcje, co można o nich powiedzieć?
trzeba być z nami, robić to żeby wiedzieć
osiedlowe akcje)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...