azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

spekter (pl) - zastój lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
dziwisz się, że to podziemie? w końcu moje miasto zakopane
jestem tak wielki, że sam ze sobą robię tournament
zawsze na moje wyjdzie, nie ma mowy o przegranej
więc się nie martwie, po prostu wrzucam miasto na mape
34,5 koła powodów, żeby mnie poznać
talent wpisany w rodowód, do celu muszę się dostać
ty dalej ruchy kontroluj, moje życie to jest spontan
więcej nie słucham matołów, przełączam się na tryb offline
tobie też odepnę wtyczkę
mordo, odstaw majka, bo już nic z tego nie wyjdzie
za to boję się pomyśleć
do czego sam jestem zdolny, jak odpalе iskrę
ale, ale, ale tеraz czuję luz
robię z ziomalami mixtape, w!dmo przejebane crew
w międzyczasie składam płytkę, wykładam karty na stół
2023 biorę w garść, brak mi już czasu na zastój
[refren]
za długo siedziałem w miejscu, pora wreszcie wstać
pozbyłem się wszelkich przeszkód, a się kończy czas
tak wiele spisanych wersów pora w miasto pchać
pierdolony zastój zabrał mi zbyt wiele szans
za długo siedziałem w miejscu, pora wreszcie wstać
pozbyłem się wszelkich przeszkód, a się kończy czas
tak wiele spisanych wersów pora w miasto pchać
pierdolony zastój zabrał mi zbyt wiele szans

[zwrotka 2]
za dużo straciłem szans dążąc do perfekcji
nie liczę na złoty strzał, ciągle szukam lekcji
wszystko po to, żeby dać najlepszą z mych wersji
nie dla was, nie dla mas, muszę być od siebie lepszy
nie noszę zegarka, nie chcę widzieć, jak ucieka czas
w chuju mam czy sprawdzasz, ktoś tam posłucha tego na bank
ta praca popłaca, wiem, że wystrzele, jak szymczyk, pow
jak pozamykają drzwi, się wpierdalam podłogą, wow
albo sufitem, coś jakbym ci spadł z nieba
tylko nie ikar, mordo, no bo lecę jak dedal
wymykam się z ram, rozrastam się jak ameba
przejmuje tereny, scena w strachu, jak na nią napieram
to jest m.wav suko, już czekają na mnie listy
mocne uderzenie, homerun, lecę jak najdalej
nie będę na chwile, jak reklama, wkurwić wszystkich
jestem wyczekanym filmem, każdy patrzy co się stanie
[refren]
za długo siedziałem w miejscu, pora wreszcie wstać
pozbyłem się wszelkich przeszkód, a się kończy czas
tak wiele spisanych wersów pora w miasto pchać
pierdolony zastój zabrał mi zbyt wiele szans
za długo siedziałem w miejscu, pora wreszcie wstać
pozbyłem się wszelkich przeszkód, a się kończy czas
tak wiele spisanych wersów pora w miasto pchać
pierdolony zastój zabrał mi zbyt wiele szans



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...