spider #13 - czysto perlisto po żelechowsku lyrics
[verse 1]
czysto perlisto, po żelechowsku!
tradycją istną, prawdziwy oldschool
szpanerską dziwką, gardzimy
więc lepiej idź stąd, bo tu nie kupisz ziomków
tu nie znaczy nic to, czyś zapijaczony nicpoń
czy benzyną twego tatę kręci handel
wystarczy tylko, byś intencją czystą, wzbogacił relację
a dam ci gwarancję, że w rezultacie się spotkasz z rewanżem
jeśli z przeciwną rozkminą obrać mnie chciałeś za cel
kiepsko wybrałeś, bo gnidą też być potrafię, gdy chcę
fałszywy śmiech? wyczaję na milę czy dwie
częstym zwyczajem się staje, za plecami szept
kto z lamusami przystaje, ten doskonale to wie
pierdolą brednie dalej, chociaż za uszami mają pięknie
będziesz w błędziе, kiedy w to uwierzyć zechcеsz
co na język ślina, przybłędzie przyniesie
[ref]
parę ładnych setek lat wstecz…
królewskim dekretem zadecydowano, że…
z żelechowa dłużej już nie będzie wieś! x2
[verse 2]
trzeba o to na bieżąco dbać
aby szkodnik liczebnością nie przytłoczył nas
od dziś! nad jednością popracować czas
by wrogości miast, miłością braci bombardował brat
i niezwłocznie, z zaciętością lwa
z nimi stanie ramie w bark
kiedy pocznie alarm grać
którakolwiek z wart
maskarada trwa, nadal przy korycie bal
spytasz jaka rada ma? byś weryfikował sam
czy pokrycia słowa, może dowieść fakt
kiedyś skrycie okradali nas
uwierzycie jeśli powiem, że dziś nawet w świetle dnia?
obywatelom z gardeł, się wyrywa hajs, jak przed lat, jednej z kast
tak liczebnie zamieszkałej owo z miast
gdzie nad głową znalazł dach swój
również i mój dziad
[bridge]
żelechów. co minutę sześćdziesiąt tysięcy oddechów. x4
[verse 3]
dla rozrywki włączę tv, ale faza
dzisiaj nikogo nie dziwi, że te kurwy nie szanują zasad
jeden chuj, do której urny wyląduje kartka
bo na listach cała kadra, co by chciała się nachapać
by się nabijała kabza, wyzysk wdraża chciwych banda spółka jawna. dosyć kłamstwa ludzie!
gotów komuś zjeść spod jaja, bodaj grosz na plusie
po cóż sępów cała zgraja czyni pieniądz bóstwem
tudzież tu debili w chuj jest, co swe życia pozbawili uciech
byle wygrać wyścig, kto uzbiera większą kupkę
pomyśl o tym przez sekundę, bo to kurwa sm+tne
jak się często przez gotówkę fiutem okazuję k+mpel
bo na swej siatkówce rysy ludzkie, mylnie zyskiem definiuje skurwiel
niekorzystne nastawienie w kurwę
bo i tak zabierzesz tylko tyle ile ci się zmieści w trumnie
Random Lyrics
- majin tai - the real will never die. until then, farewell! lyrics
- seal appeal - a word lyrics
- vita flare - in my fantasy we meet faster. lyrics
- blessedking1 - swerve lyrics
- team scheisse - elfmeterschießen lyrics
- little jackie - radiomind lyrics
- chris janson - g.o.a.t. lyrics
- szgr - wieso lyrics
- sunrb - реинкарнация lyrics
- robert schumann - süßer freund, du blickest lyrics