srwsn - mandragora lyrics
szła półka za półką, a nie jestem stolarzem
i pakowałem nos w torbę nie w tesco na kasie
lubiłem kryształ, a geolog ze mnie żaden
a po trawie tak latałem jakbym grał w ajaksie
zamiast tego miałbym może jakieś limo volvo
albo odkładał na k+nt+ i miał na rok w porto
a wolałem podmalować podłą szarość, polsko
jak paul z kolegami śmigać łodzią podwodną
inni niańczą dzieci, a ja wychowuję siebie
czy mam siedemnaście lat, czy może siedem siedem?
bawić się na rozjebie czy ogarniać, kurwa nie wiem
co wolę, a nie idę jeszcze tam, gdzie niemen
swojе wewnętrzne granice to ja zwyklе, typie
przekraczam na pełnej tak jak daf+y w schengen
tylko powiedz mi dlaczego mam tu w bani stypę
jak jestem trzeźwy, możesz mówić mi doug stamper
[refren]
nie chcę tu dawać rad jak pieprzony harcmistrz
ale zwiałem z miejsc, które ty dopiero zwiedzasz
i nawet kiedy myślisz, że rozdajesz karty
to, co lubisz, cię zabija, hashtag cezar
[zwrotka 2]
rzeczywistość nie lubi gołdy, emki i koksu
dojedzie cię właśnie wtedy, kiedy jesteś w proszku
będziesz siedział z miną jakbyś mordę popsuł
zobaczysz jakie monstrum wypierdoli z tortu
a może te dragi to tylko ślepe naboje
mają być bronią, a zrywają nasze zbroje
odrobina magii, zanim powiesz sobie “dojedz”
chcesz być jak pitbull, a jesteś jamnikiem, bolec
i jak będziesz bardziej ćpał niż myślał
życie jebnie cię na śpiocha jak tę dupę w “kidsach”
jak będziesz dużo częściej spał niż błyszczał
życie cię pojedzie tak jak zed w “pulp fiction”, ja
wziąłem swój świat na barki i tak wysuszyłem w chuj barków
i robiłem białe party niby bawiąc się jak w cancún
emocje jak stado harpi, a ja przybity jak jezus
przejebane bycie zbyt wrażliwym mrozi jak seks na śniegu
[refren]
nie chcę tu dawać rad jak pieprzony harcmistrz
ale zwiałem z miejsc, które ty dopiero zwiedzasz
i nawet kiedy myślisz, że rozdajesz karty
to, co lubisz, cię zabija, hashtag cezar
[zwrotka 3]
proste, wszystko jest słodsze po gorzkich dragach
gorzka prawda mądrze gada jak już zjazd dopada
zostaje kwaśna mina i łzy słone jak kłodawa
pozostaje sprawa jak te puzzle poukładać
co, myślałeś, że dragi uleczą? #mandragora
wiem nie od wczoraj jak potrafią mnie zaorać
i wypiorą do czysta łeb tak jak l’oreal
choć te chwile będą słodkie tak jak morela
ale to zżera potem w środku jak borelia
i gdzie się kurwa podziało to moje ja?
to pojebane, walczę sam ze sobą w derbach
choć jak coś masz, to może bym dojebał
kolejny dzień, a wciąż krążę jak ta ćma
i ostro walczę, żeby nie skończyć w płomieniach
ekspię siebie, ale pieprzę już ten level hard
nie chcę płynąć za daleko sam jak heyerdahl
Random Lyrics
- tigrouakagab, gvbb - hood lyrics
- karol sevilla & pipe bueno - la explicación lyrics
- gengen - daozi lyrics
- kudokushi - baby pluto lyrics
- vanès (singer) - girls lyrics
- 2pac - static ii lyrics
- deliluh - syndicate ii lyrics
- tripsquadtone$ - hangover lyrics
- wallacebreenmusic-wbm - they hunger lyrics
- наташа скотт (natasha scott) - копы lyrics