azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

start project – w ciszy lyrics

Loading...

[intro]
(gme+gme+gmeniu, gme+gme+gmeniu)

[verse 1: marti]
uuu, jaki ass, to nie fake
płonie stuff, to nie lake
w głowie trap, w płucach jazz mam
mmm, jaki łyk biorę pięć
po tym shake, potem clap
szczerze zęby jak na bape’ach
zarzucam włosami, poruszam biodrami
typ się ciągle łasi, chce bym była jego mommy
how much is your outfit?
jest to gucci, jest to marni
nie chce dłużej być w zamknięciu
nie będę w pudle jak barbie, uh
bolą mnie płuca nie wzięłam leku
boli was dupa jestem na mleku
typ do mnie gada chodź do kolegów
coś mi tutaj jebie, bo wyczuwam zjebów
ciągle livin life, ciągle w biеgu, uh, uh
ciągle jestem high, dajciе tlenu

[verse 2: bango balenci]
pełny apart, bango leci na tv
szybką gadkę mam od bibi do bibi
tyle basu, mordo, czuję ten vibe
czemu każdy się mnie pyta o cd
kręci się biznes cały czas
wybrałem tą misję, nie ma mowy, że nie wyjdzie
ze mną jest cały squad
jedno jest wyjście+ zgarnąć cały hajs
b+tch i’m pullin up, just like the men in black
lookin fly on the set, to są bapesty, a nie af1
oczy jak diamenty, błyszczą cały czas
yeah, bango balenci let’s go
kiedy json zaczyna gotować, to mamy przygody jak rick & morty
serio jesteśmy zgrani, man we locked in
anti jak midas, proszę weź to dotknij
muszę zawijać, money callin me
trzeba renderować nowy plik, im goin in
nie chce tworzyć białych szumów, sama muza albo money talk
znowu czuję woń, to magnolia, robię milly rock
znowu czuję woń, to nowy jazz, zagraniczny sort
mam wysoki lot, moje myśli, zataczają krąg
[verse 3: meshy]
wstaję i odkurzam pokój, bo w syfie mi zatyka nos, chodzę z katarem zdrowy
dmucham nos myśląc o nucie, co wczoraj nagrałem, muza to dla mnie narkotyk
propsuje mnie w dm main, no i słucha under, kocham swój movement rapowy
robiłem klip telefonem z mym ziomem, dziś goatem jestem, mam telefon od koozy
pracowałem nad płytą roku, depresja mi wjebała nóż, podstawiła kłody
przerwałem pracę na chwile, odkleiłem trochę, dziś jak mati atypowy
mam problemy z wyborami czasem przez me demony i przez cały rynek rapowy
raper z ameryki, parę babymommy, do głowy ci wbija zjebane zasoby
yeah, zbijają piony w galerii, na stacji, pod sceną i w monopolowym
yea, żyje dla tego gówna, więc dzięki za propsy, każdy słuchacz mi dzionek robi
uhh, robi+robiłem to kułem żelazo jak ziomy wrzucały narkotyk
dzisiaj paru obok nie ma, lecz tworzę te sztukę, znicz dam do nieba dla homies
uhh mam głos, pisze wersy w stylu kot
ja wolę wodę, ty lean, muzyka to drops
wiele zapisałem myśli, nie mogłem tego ci wyśnić całego
nie mogę, uhh nie, mam na głowie cały cash
je+bię ruchy twe, cały gang ze mną, stanie w grze
mam swag, kurwo, dla ciebie

[verse 4: karus]
(oho, karus)
jestem tym, kim chciałem być
płacę mandaty, nie zwalniam nic
palę jak wstaję, nie widzę ich
piszę, jak jadę, to właśnie styl
dwa pięć zero na decku i łamię się w zakręt
czapka na głowie jak mówi o hajsie
nie wie co robić jak hopa na trasie
ja takie zjadam i nie czuję nic
22 na 23 to mój rok
klatkę wymieniam na studio
wszędzie gdzie pójdę to hood walk
to co ty robisz to gówno (sh+t)
ma strumień jak tylko mnie słyszy
ja sprzed lat to dla ciebie wyczyn
do celu po trupach na kliszy
kręcę jak kamera, a w ciszy (karus)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...