stasiu szeliga - menelschmitt lyrics
menelschmitt
[olaf]
mówi mi społeczeństwo, krzyczy co rano
tyś nieudacznik, tyś łajdak, tyś jest nic
ja rumienię się, wstydzę i żałuje
płonę nieskromnością duszy, wstydzę się, wstydzę! wstyd biorę aż do lic
pokolenie bez przyszłości i charakteru, wypłowiały gen… jesteśmy nic
[stasiu]
od rana wita pana
niesłychana rzecz
ta sama facjata w brodę, pryszcze odziana
w l+strze z niespecjalnym upodobaniem obserwowana
nie przez samowstręt, tylko że ją boli świata obłęd
żałosne!
przecież panu nie wypada, krzywić się
że szaleństwo wszędzie wisi i we wszystko wrosłe
tam i tu, i w górę, w dół, ze szalonym śmiechem, zjadliwym echem
przesyca to, co na przekór podniosłe. (aha?)
drogi artysto, skoro krzyczeć ci przystało, aby przez publikę
dostrzeżona była twego dzieła całość
skoro rozedrganie krzyków treści mniej w twym dziele mieści
łyknij beztreściowy krzyk, co jak gruszkówka usta pieści
pozwól się nieść tramwajem linii numer osiem może sześć
fajka w płaszcza kieszeni
this laptop’s screen obce spojrzenia mieni
dzisiaj święto
najebany jak menelschmitt a przymiotem jego piękno
inne święto
a ci ludzie z arkuszami w garniturach, kontemplują dojrzałości swej egzamin
a że czas mój zbankrutował już półtora roku temu
to nie smolę po tych kartkach, bo dziś czuję się przejrzały
więdnie zatem wizja szkoły, rozmywają się obrazy
sale, biblioteka tańczą w rytm topniejących witraży
bo pandemia mnie okradła z najpiękniejszej szkolnej treści
a drużyny zastąpiły mi polanki 130
drogi artysto, skoro krzyczeć ci przystało, aby przez publikę
dostrzeżona była twego dzieła całość
skoro rozedrganie krzyków treści mniej w twym dziele mieści
łyknij beztreściowy krzyk, co jak gruszkówka usta pieści
z sali puste wyszło ciało, chociaż życiem wycieńczone
wstanie szlugiem orzeźwione
i półprodukt pokolenia ruszy dalej w swoją stronę
by w teatrze świata zagrać słabego aktora rolę
[olaf]
chodź staramy się z całych sił, aby dogonić dawno już upadłe cnoty
chodź biegniemy wciąż coraz szybciej…
chodź spływają przez nas dni na przestrzał…
samobójczy pęd, pęd do śmierci
kiedyś człowiek był bohater, a my jesteśmy nic
wiersz dedykowany gustawowi holoubkowi, będący hołdem dla stanisława wyspiańskiego
Random Lyrics
- philip brooks - red dress lyrics
- $waggot - content lyrics
- eli preiss - flüssiges gift lyrics
- sadat el3almy - 3ayz fin (remix) | عايز فين lyrics
- takemearchie. - fugitive lyrics
- david shawty - lets have a baby lyrics
- mike zito - damned if i do lyrics
- doctor long ft. supra - dick and cheese pls lyrics
- aidan (mlt) - naħseb fik lyrics
- stephanie "soultree" camba - all the way through lyrics