azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

stygmat - ewakuacja lyrics

Loading...

[zwrotka 1: goh]
jestem załamany gdy pomyślę o swojej przyszłości
tyra z rana 1200 aż do dni starości.,
kierat ponad twoje siły oraz antyludzkie prawa
traktowani niczym ścierwa w imię zysków macek państwa.,
kiedy furia cię dotyka wymieszana z bezradnością
ciskasz wulgaryzmy w stronę tych co zarządzają polską.,
nie czekali ani chwili rozsprzedali co się dało nadal mało dalej mało
niedola napędza gniewu rytm.,
jebane nawyki rywalizacji z racji posiadana
znowu formalności pół dni do odstania.,
nosz kurwa bezrobocie to nie mit no chyba że masz dobre znajomości
to perwersja poznawania gadów lecą szmaty na majestatu włości
litości kraj zamienia się w cuchnącą urynę.,
zmiany jakie zmiany wciąż te same mordy chciwe
polacy rodacy biedacy prawica lewica takie to pamiętliwe.,
a zamiast sobie pomagać wolimy przecież być wilkami
przyznaj szczerze ile razy dziennie myślisz o swej dupie tak między nami.,
to opowiadanie o lepszej wizji życia to z marzeń utopia i czarno-białe tło
minęło wiele lat faktów historycznych dat polak zagranicą a.k.a no mad.,
więc skończcie mi pierdolić i tak nie skorzystam z waszych rad
powoli zaczęło to do mnie docierać a ni chce się zmuszać.,
przystosowany do otoczenia umiem dumnie wegetować
tu gdzie chamy uczą nas jak godnie się zachować.,
pozycja bojowa ale w głowie jest dezercja…

[refren]
ewakuacja – plan b
ewakuacja – gdzie? kto to wie?
ewakuacja – plan b
ewakuacja – jeszcze dzisiaj nie ma mnie!

[zwrotka 2: nrw]
znów próbuję poskładać w jedną całość myśli
co przyniesie przyszłość nie jeden chciał już wyśnić.,
zaplanować życie, ob myśleć jego przebieg
przecież we wszechświecie nie wszystko zależy od ciebie.,
liczyć ciągle na fart, obstawiać gry liczbowe
zrozum w końcu, twój koń biegnie po złym torze.,
znam to dobrze ziomek, kiedy los nie rozpieszcza
przecież też jak wszyscy poszukuję szczęścia.,
chciałbym z życia czerpać, być może na skróty
wybacz lecz nie wierzę w mit emerytury.,
trzeba kombinować by nie skończyć z niczym
na twe miejsce czeka już dziesięciu innych.,
ty mówisz life is brutal, spójrz to niedorzeczne
ja mówię ci posłuchaj oddaj się ucieczce.,
już na tym patencie nie jeden się ustawił
nie tkwi w miejscu licząc na namiastkę szansy.,
sam chcę ruszyć w przyszłość, lecz nie pójdę z niczym
póki co ta przyszłość to tylko garść statystyk.,
czasem strach pomyśleć co będzie gdy zostanę
codzienne murzyńskie tyranie, za zwykłych groszy parę.,
i ciągłe gdybanie, czy jutro będzie lepsze ?
może miało szansę, gdybym zmienił miejsce.,
plan b w mojej głowie lecz jeszcze za wcześnie
na ewakuację w nieznany teren…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...