azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

styks - 3. sorry pitagoras lyrics

Loading...

zw.1
będę wojował świat, wszystko stoi otworem
przecież mam tyle szans, ale nic to nie zmienia
raczej jest na wspak, bo ja go nie pierdolę
on mnie cały czas więc czekam i czekam
w moim lok-m i zakładam ręce
bo czy pół roku temu nie miałem w planach więcej?
weźże, nie zdzierżę, stawiam na to kreskę
dlaczego marzenie spala się zaraz na panewce?
gdzie sens?! nie chce… już dalej ciąć ten łańcuch
tępe ostrze to ciągle więcej niż kiedykolwiek w swoim miałem zanadrzu
dziewiętnaście lat harców wszystko było prostsze
bardziej niż teraz tu. jak szybko, jakim cudem
przed chwilą w dzieciństwie brodzik i kąpiel
rzeczywistość to przyszłość, zimnej wody kubeł…

zw.2
wracając do wody to wygląda to jak rzeka
gna młody strumień co sił, potem zaczyna zwlekać
coraz bardziej brudny, dołączają inni także
w głowach zacznie szumić gdy będą wchodzili w meander
i zacznie się… na poważnie bieg
walka o lepsze koryto choć każdy zgaśnie gdzieś…
morze uśmierconych serc…
morze uśmierconych serc…
cichy port już nie ten jak się kilka lat cofam
wybyć stąd najszybciej, widać to w ich oczach
coraz mniej kocham, coraz więcej kocham
całą miłość jaką miałem skierowałem w pannę, sorka
oj tam… nie moja atmosfera
zamiast wpadać w pożar co dnia, wolę jej gwiazdy zbierać
eden tak… chyba w przyszłości
wcześniej hestia do ogniska dołożyła liści mokrych

zw.3
pragnę żyć dla powrotu z otwartymi rękoma
oczekiwany w progu, a z nimi jej uśmiech
i choć może brzmi to jak fantazja nie moja
wiem, że oddam wszystko w zamian za takie pojutrze
mówią młodzieńcze, głupcze przyjdzie czas stabilizacji
z zapędem leć w tłum i bierz z życia moment
na przekór ich próśb chcę nietypowej arkadii:
nie fejmu, nagród lecz jedyną osobę
póki co jest wyobrażenie własnego kąta
definicją będzie przestrzeń w jej ramionach
odnaleźć na kwadrat chce trzy jeszcze do końca
dla mnie czwarta część to sens, sorry pitagoras



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...