a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

styks - b(a)rykając się lyrics

niedorzeczne, ale śnię o mieszkaniach ze szkła
rojenie ma to, że o detalach zapominasz
nie pamiętam gdzie i jaką kraj nazwę miał
ale wnętrze, aparycje ciągle mam przed oczyma
w podwalinach praca – fundament zwycięzcy;
strop to gwarancja opieki nad zdrowiem;
uczciwością ścianka ze szklanej boazerii;
miłością ogrzewana, najważniejszy tam człowiek
wszystko doświetlone – w cenie wiedza, nauka;
nie myślą nad pokojem, bo każdy go tu znajdzie;
rzadkie sprawy papierkowe, że nie trzeba biurka;
plamy w łaźni są czyszczone bez oszustw i sprawnie
zręczne przyrządzanie potraw w kuchni;
meble funkcjonalne – służbiści domownikom;
ogrodzenie to straże i ochrona, by intruzi
bezczelnie raj ten nie obrócili w nicość

ref:
b(a)rykam się z problemem szklanych domów…
szklanych domów… szklanych domów… szklanych domów…
choć dzisiaj w społeczeństwie sprzedany rozum…
sprzedany rozum… sprzedany rozum… sprzedany rozum…
na ulicach permanentnie apatii spokój…
apatii spokój… apatii spokój… apatii spokój…
może by tak otrzeźwieć! a mamy powód…
a mamy powód… a mamy powód… a mamy powód…

b(a)rykam się z problemem szklanych domów
choć ma praktyka to ledwie dwie dekady
nie potrzeba być ekspertem, by zauważyć, co tu
się zawiera w fundamencie, bo na pewno nie etaty
ochronny dach dziurawy, zabrudzone mury
z ciepłowni brak empatii, narcyzi l-strzanek
światłowstręt popularny, tu wrogiem co drugi
wadą też biurokraci, arbitrzy i kucharze –
attache bez wyobrażeń następstw bierności
nawet armie bezradne na bajzel rządowy
zmartwień nie mam lecz, dmuchawiec – dobrobyt
nie zamknie mi barier, by tu prawdę odtworzyć
przebudowa – imperatyw, zmiana i w stosunku:
z rozpędu od nowa naprawić gruz tu
lecz popiół opadł, praca nic nie znaczy, bo multum
w trzech i pół tysiącach kilometrów granic absurdu

ref:
b(a)rykam się z problemem x2

- styks lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS