azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sygnatura – egzegeza lyrics

Loading...

[zwrotka 1: barcio]
serwer: sga – username: bartek – login: stówa
fantasta, którego głowa pływa w chmurach
twarz ponura, maska błazna w kontrastach barw
ależ mieliście ubaw…
że pisarz, artysta, trzymam rzeczywistość na dystans
losuję z kart tarota – w ręku mym mag
smok smaug, strażnik samotnej góry
kieruję wzrok ku niebu – ten blask absorbuje was
[thot i nabu] śnij… a w trakcie księżyc i merkury
-n-lizuje konglomerat struktury moich baśni
umieram bellatrix… proszę nie zgaśnij
rozjaśnij im poemat z matrixa wyobraźni
zaśnij – rzucę znak aksji
a pióro feniksa to mój ostatni akt nadziei w matni
sto dni w bezdennej studni mojej samotności i fobii
wertuję zdobiony w runy tomik
ostatnia ze stronic, trans, długopis w dłoni
składam podpis kryptonim, rysopis na fonii
balans w postaci kronik, o nim krótko: czas goni
synonim – gall anonim, utopiony w toni tej pogoni ronin

[zwrotka 2: argo]
nieświadomym wytłumaczę – ma ksywa oznacza statek
mityczny i szybki, co wyprzedza łajby byle jakie
i mimo, że z tego miejsca nieco daleko do aten
to jak one już od dawien byłem na wyższym pułapie
dziś i ja spłacam dług – wobec muz i agape
bóg wie, że miłuję rozum, może twój ubogacę
skup się, aktywuj mózg – jesteś moim słuchaczem
lecz nie zgub się jak tezeusz w tym labiryncie znaczeń
fale mórz, wiatru szum, krople deszczu latem
od stóp do głów poczuć luz i ekstazę marzę
zapewnić spokój dusz, gdy ciału sypią sól na ranę
już nie osiada kurz na mapie, rzadziej odwiedzam plażę…
nim dojdę do końca, zacznę od podstaw, przewinę wszystko do tyłu
instytut pamięci o początkach chłopca co przechodzi od słów do czynów
excalibur to mój los, mój wybór to nie przymus synu
zodiak podał mi kołczan, jazon wyznacza azymut
artysta stylu, nie żaden statysta w życiu
by tak jak ty ze statystyk oceniać niczym kstyk typów
znów wybiegam w przód – ile minut i nut minęło?
już miód na swój grób leją ci co chcą być jak cheops
panteon myśli potłuczonych jak partenon
niemoc rodzi zaciętość, a to zwiastuje przełom
istnieją niezłe idee na sezon tego rodeo
eos przyjdź – czekam z nadzieją jak symeon

[outro]
barcio i argo – wiedz czyje to dzieło… x4



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...