azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

symer - reffidon lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
kiedyś mi zależało – dzisiaj nie
kiedyś biegłem do mety, a dzisiaj nie chcę już biec
brakuje mi empatii aby odbudować wieź
więc kiedy zrobisz krok w przód to ja zrobię dwa wstecz

i tak już mam co dzień, słuchawki na uszach i się nie odwracam
problemy topię w szklankach, po nocach nie mam spania
dręczyła mnie tamta akcja, gdy przestaliśmy gadać
po tym, jak wyleciała by zarobić trochę sianka

każda kolejna porażka to każdy kolejny pieniądz
po alko tylko się staczam, bo wspominam swoją przeszłość
potrzebuję ciebie, mała, bo zrobię zaraz sobie coś napewno
bez ciebie tracę swój zapał i buduję obojętność

[refren]
ciężko mi udźwignąć brzemię
szramy z poprzedniego dnia noszę na swoim ciele
sam już teraz nie wiem czy znajdę ukojenie
poza tą muzyką chciałbym jeszcze tylko ciebie

i nic więcej nie chcę, chociaż obojętność
każe mi się wyzbyć tych emocji gdy jest ciemno
ale wiem jedno – że chcę ciebie ze mną
może mnie naprawisz albo skończy się to klęską

[hook]
proszę, zwalcz tą obojętność
albo skończy się to klęską, ye (x2)

[zwrotka 2]
kiedy spijam heni to czuję się
jakby moje lęki upłynęły gdzieś
kocham taki stan, czuję się wolny, wiesz?
i nie zadzwonię, bo napiłem się

będę leczył kaca i poboli łeb
kiedy wezmę tabsy, przydzwonię
powiem, że chcę z tobą długo kochać się
serial w domu, szama, johnnie walker

moja pocahontas nie dała mi szansy
przepraszam tu nie wystarczy
wiem o tym i czuję się chamem
dziś doradziłbym jej by mi nie wybaczyć

pragnąłem za sobą zostawić
co przypominało ciebie
przestałem zadawać pytania
bo nie znam odpowiedzi

i już nie wiem co dzisiaj nazywać szczęściem
chyba to, że żyję dzisiaj, chodzę po tym świecie
chociaż z drugiej strony dla mnie to to jest przekleństwem
nie chciałem was ranić, choć zraniono mnie ostatnio wiele razy

sam nie umiem walczyć, topię się w butelkach
wiatr ucieka, żagle lecą w dół jak jenga
a tamta kobieta, siedząc na mnie, piła fresco
skończyliśmy serial i poszła do byłego

[refren]
ciężko mi udźwignąć brzemię
szramy z poprzedniego dnia noszę na swoim ciele
sam już teraz nie wiem czy znajdę ukojenie
poza tą muzyką chciałbym jeszcze tylko ciebie

i nic więcej nie chcę, chociaż obojętność
każe mi się wyzbyć tych emocji gdy jest ciemno
ale wiem jedno – że chcę ciebie ze mną
może mnie naprawisz albo skończy się to klęską

[hook]
proszę, zwalcz tą obojętność
albo skończy się to klęską, ye (x3)
proszę, zwalcz tą obojętność
albo skończy się to klęską



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...