a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

symer - znikasz jak chmura lyrics

gdzieś na mieście odpalam papierosa
to już nieważne jaki miałem zamiar
na pewno ja to już nie ta sama osoba co kilka lat wstecz
nie wiem czy zrozumiesz, mała
tyle lat zdołałem się wciąż chować
wiele już za mną, przestałem udawać
wiem jak bardzo ranią czyny i słowa
całe to jebane bagno, nic już do odratowania
nawet mnie się już nie da odratować
szczęście ucieka w coraz większych ratach
najlepsze rzeczy w życiu to nie rzeczy, prawda
przekonałem się o tym a dzisiaj jakbym się oddalał
nie ogarniam, zajebałem tyle w sprawach
nieważne w jakim stanie, nie potrafię o tym gadać
kurwa, mówią „czas pozbędzie się kata”
a ja dawno chodzę tu bez głowy, mimika w rękawach
co noc grejpfrutowe wino albo grandsa
codziennie [?] twarz, bo reszta już wymarła
lepiej się ogląda świat, kiedy chodzę w maskach
słyszę tylko szum, bo mam zakłócenia na sygnałach
nie wiem co jutro ze mną będzie
nie wiem do kogo mieć pretensje
do siebie czy świata
to, o czym opowiadasz mi czuję o wiele ciężej
tracę grunt pod nogami, czuję, że ciągle spadam

mętną kolory, poszukuję swej korony
zabrakło mi już mowy, nie poznaję tej osoby
która odbije się w l-strze, gardzę kolejnym widokiem
nic mi się nie udało, choć próbuję do tej pory
nie wiem, kurwa, daj mi pomysł
jak mam się nie rozstawać i jak mam nie odchodzić
komu mam się wypłakać i kogo to obchodzi
ciężar stale na barkach, kurwa, szymon, dorośnij
dystans chyba mnie zabił, wyczuwam rozczarowanie
patrzące na mnie oczami
nie wiem czy potrafię, terapia nie daje szansy
czasem chcę odwiesić majka, pożegnać się z tym etapem
wiem jedno, ktoś obiecał mnie naprawić
ale chyba się nie da, bo próbował chyba każdy
papieros sam się zgasił i już dawno zwiędły kwiaty
nie potrafię dłużej bić się z myślami
a z nich wypruwam sobie flaki
walcząc o człowieczeństwa ostatki
nie mogę wsiąść do tonącej arki
a wszystkie pociągi odjechały już ze stacji
pusty peron, wokół ciemność, ja pod światłem
myślałem, że wiem co to znaczy, ale to złudzenie
obrana droga, ale ciągle tracę trakcję
ile przeżyłem wypadków, mam zbyt długą kartotekę

- symer lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS