szabla - diss na talmona i ksywę lyrics
szabla (1 zwrotka)
twój obiekt krasz, ale on cię ciągle pyta czy grasz
pisze o tobie # myślę głupi trash
ty całe swoje marne życie srasz
skąd to wiem? powiedział mi twój bush
wiesz kiedy w twoim życiu nastąpi crack?
otóż takiego niestety u ciebie brak
wasza wspólna masa, niestety nie równa się kasa
nie robię napadu na bank, ale mogę zrobić na twoją chatę gank
pewnego dnia usłyszałem beep, twój życiowy standard now is deep
z rowera na wózek szybki trip, szkoda że tak szybko będziesz rip
twoja rasa jest nieznana, bo nie wiadomo czy to bękart amerykana
uwaga poleci nagana, za alkohol dostajesz bana
moje wersy są ostre jak katana, twoja cała jest obsrana
moje wersy mocne jak nafeedowana diana, ja już się żegnam
twoją matkę naganiam, nie masz nic do gadania
jaho (2 zwrotka)
nie macie absolutnie nic do gadania, za dużo słow poszło do wody lania
gdy słyszę wasze teksty to boli bania, odłóż baccardi ksywa wołają do spania
głosów dość sporo, ale chyba to mama, to wasze gówno nie mieści się w ramach
jak beige w drzwiach, ale to większa skala, ja dwa flow na zwrocie, a wy jedno dramat
dramar dramat proszę pana
moje wersy kurde fama
lecisz dalej mówi szabla
bez paragonów od mcdoubla, ho
koleś weź się nie wywyższaj, bo masz jakiś metr sześćdziesiąt
ja i szabla ogniem mieczem, więcej sk!lla niż iveco
wy lejcie wodę, ja leję diesel i nie muszę mówić eko
postura typu piotruś pan, plagiat większy od reto, o
nawijasz o gucci i supie
a chodzisz w sinsayu i lumpie
nawijasz o alko dość głupie
a prosisz o grosze mamusie
z rowerów na rapy przerzutka
taka żałosna twa grupka
więc unoszę brwi jak frida
wy w czwartej lidze jak lytham
wasza jakość mikrofonu to jest chyba z aliexpress
kiedyś przyjdzie sobie wirus, lepiej odmów pacierz przed snem
my tu co dzień się modlimy, bo to opowieści z sensem
obok mam swego sicario i nie jaram się fake flexem
u mnie off white u was off brain i tekst sobie wpisz w tłumaczu
u was rym czasownikowy i brak sk!lla w kalendarzu
ksywa śmieszny wygląd, umarłbym ze śmiechu na twój widok w tatuażu, hah
teraz policz se sylaby, pisz głupoty w komentarzu
nie muszę pisać o mamonie, nie muszę pisać o mamonie
niby nic wam nie zabronię, ale robić rapy nie pozwolę, ziom
nikt nie poda ręki jak już toniesz, najwyżej brzytwę jak ochłoniesz
# ej mordo, rym czasownikowy użyłeś
# wyłącz beat kurwa
jaho (outro)
chyba za dużo was było słuchane
jeśli odpowiesz to świat się załamie
nie tańcz w mcdonaldzie, bo ja tam jem szamę
przekmiń ten tekst i nie dzwoń po mamę, u
Random Lyrics
- kidd chemo - truth is... lyrics
- sheryl sheinafia - cinta segitiga lyrics
- nane - golan pe micul ecran lyrics
- el diluvi - va com va lyrics
- big rush - jye! lyrics
- jkt48 - tsundere! lyrics
- kim jong kook - good bye lyrics
- fastball - the girl you pretended to be lyrics
- mesrop - i hope you're happy lyrics
- kontrovasi - drop top lyrics