azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szach mat – zgon lyrics

Loading...

znowu kac tu męczy cały dzień i noc
chciałem coś powiedzieć, zapomniałem co
w kieszeni banknoty zrulowane, żaden grosz
miałem wersów stos, ale je tu zabrał zgon
ten zgon

kiedy się pytają do you, mowię don’t
łatwiej się bełkota, mówię wonna coming home
coś obserwowałem, teraz nie wiem co
chyba nawet refren miałem i był istny sztos
lecz teraz to nie mam niczego (ej)
obca sceneria, gdzie obudziłem (się)
sciany znajome, lecz skąd wziąłem się
kto zadzwonił pod taksówkę, nie kazał spać jak pies, ej
mam kurtkę na domówce no i chłód
ciepło póki dobry
łatwiej się bełkota proszę więc o food
jest chodzenie po angielsku, no bo gubię grunt
ej, widziałem napewno ciebie (ciebie)
było ci dobrze jak w niebie (niebie)
prosiłem o numer o ciebie (ciebie)
teraz go szukam po swoim ciele, ej

przed chwila ta druga nad ranem, ej
z balkonu to świetnie ujrzysz warszawę, ej
i wszystkich ludzi z tym zerowym planem
jak chcesz parę koła, to wygraj se familiadę
panowie to diabły, więc ubierają się w pradę
ja znowu w t-shircie, z listy te mordy znane
nie chcę już być elegant, nawet stronię od franel
tak zaniedbany, że nikt nie poprosi o taniec
no to leją mi kielony, potem leją w pysk
na imprezy będę ssyłał klony, już tam nie chcę być
czuję, ze zaraz stracę tu kontrolę, obraz powoli znikł
potem to pamiętam.. pamietam w sumie nic
w sumieniu swoim, ciągle kace moralniaki te
wina moja cały czas za kratą zamyka mnie
chciałbym stąd uciec, i pewnie nawet dotknąć cię
niestety straciłem już ciało, i dusza hula gdzieś

https://www.youtube.com/watch?v=otfb179lpmk



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...