azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szad akrobata - śpiew syren lyrics

Loading...

[produkcja: szur]

[intro: szad akrobata & roma]
gonie papierki na wietrze
gonisz papierki na wietrze
przecież ty znasz mnie najlepiej

[zwrotka 1: szad akrobata]
wiem o czym myślisz, kiedy oczy zamykasz, zanim zasypiasz
i gdy przed wyjściem, przy l-strze robisz makijaż
gdy w korytarzu znikasz i mijasz sąsiada w powietrzu
dior, davidoff, kors, gucci, saab, beyance
wiem, że satysfakcji nie da ci dziś przyjaźń
a żaden wyraz, nie powie tego jak twój grymas
kiedyś marzyłem jak marynarz, mieć dziewczynę wszędzie
gdzie płynę, dziś został sentyment i śpiew syren
centymetr i ten tyłek, wdech, wydech i ten tyłek
jest weekend przed świtem i ten tyłek
ale tę ślinę przełykiem i gdzieś idę, gdzie byłem
wciąż mi mówią – myśl o sobie!
to już nie ten szczyp spod okien
bliskość kobiet, iskra – ogień, bo też mam to świństwo w głowie
ja i ty jak flinstonowie i co potem?
śpiew syren, czy śmiech z synem? śmiech przy niej, czy śpiew syren?!

[refren: szad akrobata]
gonisz papierki na wietrze, gdy mijają ci najlepsze dni
nie przecz mi. milady.. nie przecz mi
dziś jest jeden z nich, a ty zamieniasz wnętrze, w ten skrzep krwi
dziś jest jeden z nich!

[zwrotka 2: szad akrobata]
zastanawia mnie, czy widzisz we mnie artystę
mężczyznę, a może masz biznesplan?
na linii twego wzroku, czuję się audi s-line, w błysku lamp
występ trwa, nim barman wytrze blat, paruje drink ze szkła
masz na sobie miliard ozdób, instynkt ci wybrał kostium
z tym wyczuciem piarowców, laser błyska ci na brąz ud
ty raczej nie spinasz włosów, ten uśmiech i wyraz oczu
spojrzenie, co mi da rozwód – dobrze wiem, a w szybach noc już
po koncercie w pełnym klubie, na wywiadzie zdarte gardło
z tobą zdjęcie, gdzieś w tym tłumie, dajesz numer, mi na banknot
mam satysfakcję, bez tych złudzeń #kamikaze nad pearlharbor
wybacz, ale ja nie frunę za grawitację planetarną
fantazje? piękne fantazje, s-x na fazie, sperma, lateks
a po, mentol w prześcieradle, przy oknie i nesca latte w porcelanie
gdzieś nad ranem, pełnia wrażeń, jest jak magnez
przez kwadrans jest, i uderzasz w prawdę, jak deszcz w parapet

[refren: roma]
nie bój się, ogon już dziś zgubiłam
na lad wychodzę, przywdziewam makijaż
sztuka kamuflażu, wiesz, trzeba jakoś wtopić się
nie bój się. nie chcę cię. no, płyń dalej w rejs
nie bój się. swoją broń w torebkę chowam
sztuka równowagi, wiesz, trzeba jakoś wtopić się
nie bój się. nie chcę cię. no, płyń dalej w rejs

[tekst i adnotacje na rap g-nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...