a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szakal - pył lyrics

choćbym nie wiem jak się starał to ulegam tej presji
potem nienawidzę ponosić wszystkich konsekwencji
to nie tak jak oni myślą, tu nie chodzi o sensi
czuję, że jestem kimś innym w mego życia konwencji
nie miej do mnie pretensji, że jestem zupełnie inny
pomimo masek na twarzy, nigdy nie czuję się winny
kiedyś nie bałem się marzyć, bo byłem wtedy tak silny
większość z nich woli syf zażyć, ja chcę z pasji mieć profity
znowu sprawdzam bity, znowu nic, nowy projekt, był i znikł
piszę biznesplan, jest git, po miesiącu myślę – sh-t
zmieniam się i zmieniam styl, idę jakbym w miejscu był
nie wiem jak mam sobie radzić, wszystkie plany zmieniam w pył
nie widzą, że to tylko stereotyp
patrzą tak jak chcą, zamiast patrzeć prosto w oczy
mają odwagę spytać co to przyjaźń
na drugi dzień, chcą ze mną pionę zbijać
na drugi dzień, chcą ze mną zwija zwijać
nie mogę dłużej już tego ukrywać
to jest za trudne żeby o tym gadać
to jest za trudne żeby o tym pisać
to jest za trudne dla mnie
chociaż wydaje się łatwe tak paradoksalnie
jak mam powiedzieć o tym na głos
kiedy wszyscy wokół na mnie patrzą znów

spośród wszystkich mych wad, jedną sobie cenię
pomijając już fakt, czy to wada jest
patrzę na szary świat, usprawiedliwieniem
nazywam liczbę grzechów ludzi wokół mnie
napotykając zmiany nie zmieniam się z nimi
niewiele robię żeby spełnił się ten sen
c0kolwiek zrobię zawsze szukam swojej winy
czasem już nie rozumiem gdzie w tym widzę sens
ostatnio mam wrażenie, że ktoś całkiem obcy
rozumie moje myśli nawet lepiej niż ja
w dzień jestem nieprzytomny, a rozmyślam w nocy
bo wtedy najprościej jest mi uzyskać ten stan
ty znowu odpalasz, żeby skrócić cierpienia
ja mam w tym większy cel, typie uwierz mi
pomimo moich starań niewiele się zmienia
zdecydowanie muszę przestać liczyć dni

liczyć na nich

- szakal lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS