szamz - łdz (2022) lyrics
[zwrotka + szamz]
nie robię z tobą biznesu, jak wyglądasz jak wsiok
nie wierzą w sukces, ja żem go wziął
nie ufam nikomu i nie wiążę się, jak trok
zaręczę się mej suce, jeśli wytrwa ze mną rok
nic na tym świecie nie jest podane na tacy
zacząłem zarabiać, jak nie chodziłem do pracy
jestem z miasta, gdzie małolaty nie wiedzą co robić, nie ma żadnej szansy
ona mówi, że chce mieć baby
spuszczam się w niej i mówię maybe
teraz trzeba zrobić trochę pengi
chuj mnie obchodzi jakiś biznesu rekin
cyk, cyk, cyk, cyk + zrywane są metki
ty zwracasz ciuchy, kiedy kończy się teledysk
robisz rap + nie masz do tego ręki
nie masz do tego ręki, jak pierdolony manekin
[refren + szamz]
jestem z łdz + brudne kamienice
żeby robić chleb, nie trzeba jechać na stolicę
ł d z, reprezentuję ł d z
ł d z, reprezentuję ł d z
bo to miasto ma talent
najlepszy vibe, no i najlepszy balet
najlepszy stuff, no i najlepsze lale
wiedzą o tym wszyscy moi ziomale
[zwrotka + bary, macias]
nie, nie jestem chciwy, chcę wykarmić team tylko
jak będzie jakiś kłopot, każdy z nas jest obok blisko
a jeśli problem jakiś się tu kroi, stańmy na przeciwko
nasi ludzie, jestem pewny, to jest moje środowisko
carpe diem, wciąż do przodu pchamy to, jak pług
tamte typy, co się śmiały, to ich nie ma już
i wiem, że byście chcieli pionę bić tu z nami
powiedz, gdzie, kurwa, byliście podczas premier naszych pierwszych nut?
nie było was tam wtedy i na zawsze już nie będzie przy nas
tu powstała rodzina, tego lepiej nie rozkminiaj
i z uśmiechem na ryju, zerknę jak wam zrzednie mina
webidemic pójdzie w świat i nikt nas, kurwa, nie zatrzyma
jak młody wnyk to wiem, że skończę na malediwach
twój kolega to pies, co szczekał dalej, niż widział
jak ona kusi, wiem, to, że skończy u mnie dzisiaj
a rano musi zwijać, to nie pierwsza taka chwila
łdz, suko, brudne kamienice
chcę uzbierać tyle guapu, by mieć ustawione życie
my nie stawiamy pułapu, robią to nasi kibice
nie odetnę się od rapu, poki słyszę serca bicie
za dużo ludzi, kurwa, chciało nam zaszkodzić
słuchaj, to już nie ten wiek, potrafię stanąć na nogi
oni pierdolą, że ściek, ciekawe, co lamus zrobił
by zarobić na chleb, by się później nie narobić
one wpadają na chwilę, myślą, by się zdobić
mamy swoją artylerię, nie używamy naboi
ww boys, giera, suko, to chłopaki z łodzi
tamta suka nie jest z nami, wpadła tu tylko oblodzić
[refren + szamz]
jestem z łdz + brudne kamienice
żeby robić chleb, nie trzeba jechać na stolicę
ł d z, reprezentuję ł d z
ł d z, reprezentuję ł d z
najlepszy vibe, no i najlepszy balet
najlepszy stuff, no i najlepsze lale
wiedzą o tym wszyscy moi ziomale
[zwrotka + szamz]
płynie we mnie łódzka krew
dlatego tak łatwo mi o gniew
tyle razy już byłem na dnie
nie wracam tam, oj, kurwa, nie
widzę, jak przyjaciele poddają się
dlatego muszę zrobić coś dziś od jutra, nie
tyle razy już byłem na dnie
nie wracam tam, oj, kurwa, nie
Random Lyrics
- amir obè - somebody else lyrics
- u.l.a.ş - yaşayan bir şehir lyrics
- kulish - недоступная с*ка (unreachable bi*tch) lyrics
- narnia - modern day pharisees lyrics
- zero of sunlight - r.a.m lyrics
- hdk (ned) - pedestal lyrics
- 影山ヒロノブ (hironobu kageyama) & 高取ヒデアキ (hideaki takatori) - sonic drive lyrics
- robatych - много (a lot) lyrics
- rum.gold - love & basketball lyrics
- uptown lokolz - ai mama ai lyrics