azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szenfi - entuzjaści lyrics

Loading...

całe życie wpajano mi – rodziny się nie wybiera
obaliłem ten mit, no i co teraz
wciskali kit, będzie afera
wciskali kit, ale, ale zacznijmy od zera

mówię na swoich byczku, tak ich z suru nazwałem
ale jakbym stał z małpami, bo każdy stoi z bananem
stoję z kuzynką, stoję z kuzynem, stoję z ziomalką, stoję z ziomalem
i co? co? co? sam rodzinę wybrałem

kolejny weekend, znowu się zjeżdża familia
stoły zastawione syto, jakby co weekend tu była wigilia
znowu zobaczę siostrzyczkę, znowu się spotkam z bratem
zawsze chciałem mieć brata, teraz nareszcie mam, zatem

siadamy, gadamy, opowiadamy, jakie u nas plany, jak czas nam leci
rodzina powiększa się stale i wcale nie chodzi mi o to, że rodzą się dzieci
i tak w kółko jakby, m+trójką szwagier wjeżdżał na rondo
zebrania okrągłego stołu są tu na okrągło

sami ziomalе wokół to nie strefa komfortu
leci nam rok po roku, dla mniе to strefa suportu
gdy niespokojne wody, jakbym wpływał do portu
kontrola jakości – ekipa najlepszego sortu

mam ziomala sportowca, ciągle katuje włodara – się wjeżdża
nie ma partnerki, nie ma rodzeństwa, a i tak ma teścia
razem jedliśmy konserwy, razem siedzimy przy foie gras
nie miałbym żony i nie miał rodzeństwa i tak miałbym szwagra
mama miała rację zgadła (ej)
k+mple odchodzą zostaje pusta ławka (ej)
tylko jak to możliwe, że na to nie wpadła
że jak się spotykamy rodzinami, to zajebany cały kwadraaaaat

entuzjaści! kto? entuzjaści!
bardziej familia, czy filozofia – nie wiem, jak mam to wyjaśnić
ostrożnie dobieram ziomów, życiu nadają koloru
jestem artystą, życie to sztuka (sztuka, sztuka), sztuka wyboru

nie jestem influencerem, ale się czuję, kiedy dostaję pytanie
„o co chodzi, szenfi z tym entuzjazmem?” – dobra, odpowiem na nie
trywialne jak, pytanie na śniadanie, to nie kwestia szczęścia
mount everest, kwestia pogody, tyle że ducha i kwestia podejścia (kwestia podejścia)

podejścia do ludzi, podejścia do życia, świadomość życia, bo wiemy, że najlepsze dni uciekają nam dzisiaj
i uciekły wczoraj, zresztą co ja mam z tymi dniami
żeby postawić tu kropkę nad i, no to musze powiedzieć, że najlepsze przed nami
każdy antonio banderas, bo u nas ciągle gitara, choć było chujowo nie raz

ekipa stać pozwala, będzie trzeba to poniesie na barach
tonę w długach, ale wdzięczności, od moich ludzi mi wara
ze mną ta sama wiara
nie potrzebna mi papuga, bo się powtarzam jak ara (ara, ara)

entuzjaści! kto? entuzjaści!
bardziej familia, czy filozofia – nie wiem, jak mam to wyjaśnić
ostrożnie dobieram ziomów, życiu nadają koloru
jestem artystą, życie to sztuka (sztuka, sztuka), sztuka wyboru
zarzucają monotematyczność, że o ziomalach tylko, tylko
ja parskam śmiechem, hehe, bo najważniejsze, że to realtalk, realtalk
nie czaję mody, na bycie groźnym i złym, groźnym i złym
kiedyś „dobry człowiek chodzi zły”, a dzisiaj chodzi dobry i dobrze mu z tym

entuzjaści! kto? entuzjaści!
bardziej familia, czy filozofia – nie wiem, jak mam to wyjaśnić
ostrożnie dobieram ziomów, życiu nadają koloru
jestem artystą, życie to sztuka (sztuka, sztuka), sztuka wyboru



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...