sznur - likwidator rodziny lyrics
Loading...
gdzieś, kiedyś było nigdy
gdzieś kiedyś byliśmy my
puki śmierć nas nie rozłączy
nabrało znaczenia
jutra nie będzie
a wczoraj zdechło w nocy
mam skórę jak lep na muchy
umrzeć już tylko
zasuszyć się , zniknąć
zostawić i zabrać + wszystkich
posprzątać po sobie
spojrzymy w otchłań
martwymi oczyma
przestańmy oddychać
poduszka na twarzy
i ślady po młotku
zabiorę wszystkich
na cmentarz do dziury
gdzie pierwsze strony i plucie na mój grób
likwidator rodziny
szkolny nożownik
terrorysta
likwidator siebie
Random Lyrics
- kidvika - all night lyrics
- the kid kaos - funeral lyrics
- nochica - bem cedo eu já sabia lyrics
- sam lee - the ballad of george collins (cosmo sheldrake remix) lyrics
- mary wilson - midnight dancer lyrics
- твояболтушка (tvoyaboltushka) - целуй (kiss) lyrics
- lulu santos & melim - inocentes lyrics
- the beach boys - surf's up (live 1973) lyrics
- dothedassssh - i thought i was lyrics
- laytz x figurez - baddie lyrics