azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szybki szmal - zostaw to lyrics

Loading...

[verse 1: proceente]
podrzyj te kartki lebiego
wypierdol pliki z twardego
na co komu to?
powiedz, na co komu to. zostaw to
po.po.po.pomyśl, kurwa, pomyśl
daj się pogonić, zrozum, ludzie mają cię dosyć
niechciany bardziej od ciąży, tam gdzie koksy, nosy
krąży fama, że jesteś konkretnie niedorobiony
ty to wieczny pretendent marzący o wielkim fejmie
nie pasujesz tu zupełnie, idź, gdzie indziej za chlebem
przekwalifikuj się, zostań inżynierem
albo zasil swoją osobą reklamową agencję
na kolejnym koncercie publiczność gasi cię jak świecę
podwijaj kiecę, leć, tak będzie lepiej

[verse 2: łysonżi]
zostaw to mnie, zostaw to, wiesz, to treść kawałka
browka tu jest, dżonson też, nie twoja działka
włączyłem mic’a, morda, to jest wygrzewka
mam akcesoria, to nie teoria, wiesz, że mam zestaw
nie gra mnie radio eska, nie gra mnie żadne radio
chcę ci przekazać prawdę, nie jestem żadną gwiazdą
opór zajawki, to nie jest casting, ładuję z gwinta
jestem kozackim typem o kozackim sk!llsach
nawijka, ziom, kilkaset stron
na bicie dżons, na bicie dżons, beat zrobił robson
nie wiem, czy doszło, ta, to musi dotrzeć
szybki szmal, siostro, szybki szmal, chłopcze
nie jestem wzorem do naśladowania
mam tutaj worek, zawsze go biorę, bo w hurcie staniał
nie jestem ziomem w stylu “wyrósł tu autorytet”
lepiej nie świruj, nie świruj, zostaw mi retorykę

[verse 3: emazet]
aloha kompilacja
to nie jest sezonowa jazda, ani żaden złoty strzał
konsekwentnie robimy swoje, pytasz szybki szmal
nowy projekt aloha mixtape ep wraca na playlistę
nie siadamy na gaciach, robimy kolejną płytę
permanentny stan tworzenia to [???]
znowu dajemy do serc, piszemy teksty, a ty leż
ziomki robią teksty też i sterty lecą w polskę
t-shirty, bluzy, dresiwo, masz opcję lub cały komplet
myśli, ziomie, zanim łykniesz coś jak młody pelikan
gramy do ludzi, nie do kotleta i kielicha
ten rap to mój prywatny dżihad, moja pasja i zwyczaj
nieważne jaka jest p-ssa, muszę o niej napisać
to mania, sztuka przetrwania, to coś, co mnie dostraja
ona dopada banał, kiedy ten znów pali jana
to racja, nic do dodania, kierunek niezbędny
odstawiam na bok nostalgię i sentymenty

[verse 4: wdowa]
najpierw beat sobie leci jak tararam w tej pętli
potem twój flow jak [???] włącz następny
bro, przewiń ten badziew, bo mam odruch wymiotny do bólu
taki sam jak na trackach, gdy wymiatam wsiórów
internetowy guru, co reprezentuje mafię
twoje gorące gówno, ziom, jest rzadkie
to śmierdzi kserem, pozerstwem i grafomanią
weź wydzwoń sobie zetkę, jak chcesz polecieć w radio
zbuduj raz zdanie poprawnie bez kartki
no nie mogę słuchać rapu głupiego wykonawcy
głuchego wykonawcy. czy ty się, kurwa, słyszysz?
“halo laryngolog, nie słyszą, co pierdolą”
pomogą ci [???] szybki szmal niesie pomoc
przy studiu nasze tracki
odwieś mic’a na statyw
odwieczna mapa, z mapy znika kolejny noname
wdowa szybki szmal w hołdzie

[verse 5: ciech]
zostaw to, wyrzuć to, ten twój rap to jest jakiś joke
jawne zło, prawie pro, chcesz być bogaty jak carrington
[???] na koncercie chce hände hoch
na osiedlu chce gonić to, podpierdala już, nie znam go
on – pijany funfel, kulawy kundel
a jego flow to obskurny burdel
on bierze 5, ja biorę ćwierć
on pali gówno, ja palę śmierć
on liże temu, komu akurat trzeba, ale sra na to, ma wyjebane
kibic sukcesu, jeden z wielu, 06 [???]
żegnaj się, cześć, papa, dobranoc, na razie
zostaw to jak chris brown rihannę na autostradzie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...