azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szy’meh – 6:53am lyrics

Loading...

[verse 1]
z twarzy wypływa mi jad
przez dziury z miliona wad
pęka świadomość na dwa
choć czuję na plecach milion
mam dłonie martwe od lat
głosy sugerują strach
nie po to niszczyłem świat
żeby w kosmosie zaniknąć
żeby w kosmosie zaniknąć

[bridge]
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana naiwność

[chorus]
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana
żeby w kosmosie zaniknąć
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana naiwność
moja kochana naiwność
[verse 2]
linie wzdłuż tuszu i łez
w myślach mam plany czy cel
wystarczy malutki śmiech
i wali się domek z kart
nad oknem anieli śpiew
niżej o bruk stukot aut
jak mógłbym zmienić jedną rzecz
to zmieniłbym cały świat
pokochaj moją nienawiść
pokochaj mnie jeszcze raz
i wyrzuć jak pozostali
na zmiany tez przyjdzie czas
jesteśmy wciąż tacy mali
niż chciałby którykolwiek z nas
niż chciałby którykolwiek z nas

[chorus]
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana
żeby w kosmosie zaniknąć
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana naiwność
moja kochana naiwność
[outro]
moja kochana naiwność
ostatnim słowem mnie zabij
po świecie rozlej nienawiść
nie widziałaś jednej wady
moja kochana naiwność



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...