szymi szyms - kameleon lyrics
[zwrotka 1]
nie gryzę się w język mała, nie jesteśmy dziećmi
trzecia rano, wódką przepijam tabletki
nocami piszę tracki, możesz mówić o obsesji
wrzucam to na dziary, wcześniej wrzucam to na zeszyt
krążę miastem jak jebana straż
w głowie tyle myśli, a tak ciężko mi na jedną wpaść
w jednym łóżku osiem lat
zanim zdążysz poczuć mój ból to się dowie o nim świat, skarbie tak już mam
starzy k-mple dzielą towar, każdy przestał się już łudzić
nie chcę nowych ludzi, nigdy więcej nowych ludzi
skurwysyny wyliczają co przeszedłem
jakbyś był mną nie chciałbyś tam wracać więcej
mówię o tym co mnie cieszy, boli, wkurwia i
leje wódka się, ja po niej nie potrafię ustać i
zawsze niewygodną prawdę mówią moje usta ci
zawsze wolałem przeżyć niż po prostu żyć
cztery koła, hondą jadę robić trap w polsce
frajerami gardzę już dwudziestą drugą wiosnę
młody goku słucha ziomal w swojej starej corsie
i mnie przekonuję, że zaraz zrobimy dobrą forsę
[refren]
chcą żebym się przystosował, jak kameleon
na plecach bagaż mam, buduję własny panteon
w całej bezsilności najgorsza jest zawsze niemoc
żyjemy ponad stan, skąd to się to wszystko wzięło
chcą żebym się przystosował, jak kameleon
na plecach bagaż mam, buduję własny panteon
w całej bezsilności najgorsza jest zawsze niemoc
żyjemy ponad stan, skąd to się to wszystko wzięło
[zwrotka 2]
ona prosi mnie, bym chociaż raz się zachował
nienawidzę ludzi odkąd sięgam pamięcią
chociaż raz, żebym zważał na słowa
spróbuj dostosować się, jak pierdolony kameleon
wokół tyle krzywdy, a ja co dzień sam
mała, tylko oby nie dotknęła nas
ktoś mi mówi tracisz czas
nigdy nikt nie widział tutaj mnie, a dzisiaj mogę śmiać się w twarz
tyle krzywdy, a ja co dzień sam
mała, tylko oby nie dotknęła nas
ktoś mi mówi tracisz czas
nigdy nikt nie widział tutaj mnie, a dzisiaj mogę śmiać się w twarz
[bridge]
jak kameleon
a, a, a ,a, kameleon
jak kameleon
a, a, a ,a, kameleon
[refren]
chcą żebym się przystosował, jak kameleon
na plecach bagaż mam, buduję własny panteon
w całej bezsilności najgorsza jest zawsze niemoc
żyjemy ponad stan, skąd to się to wszystko wzięło
chcą żebym się przystosował, jak kameleon
na plecach bagaż mam, buduję własny panteon
w całej bezsilności najgorsza jest zawsze niemoc
żyjemy ponad stan, skąd to się to wszystko wzięło
Random Lyrics
- latroy - souls lyrics
- jaytekz - rainy days lyrics
- evilfeast - algol's northern lights lyrics
- trehnt, dom, & j-kronic - strike down lyrics
- jaji - slave headcount lyrics
- m3llo - sideman remixed lyrics
- cloudship - the cure lyrics
- el bandito - deadly for real lyrics
- blocky g - yet another night lyrics
- flashback (band) - what was said and done lyrics