szymi szyms - selfmade. lyrics
[intro]
kiedy płonie szlug dziś popijam go kawą
rano przed tyrą, gonię za flotą bo mama mówiła nie ma nic za darmo
padam na pysk i liczę na zyski, nie zysk i szybki i łatwy
a oni mi piszą weź się do pracy pajacu na utrzymaniu matki
[verse 1: szymi szyms]
d-mn selfmade
wziąłem od życia o wiele mniej niż wtedy powinienem był
jedyne co brałem garściami to życie jak akurat moment był
i dużo latałem nad jeziora kiedyś jako młody szczyl
a jedyne plecy na których się wybiłem to ojca, kiedy miał moment że nie pił, bang
rozwijam skrzydła, wierzę w muzykę choć rap gra mi zbrzydła
robię legalnie więc z tyry ten kwit mam i jordy odpalę ci mordo jak byś chciał
spaliłem bred’y i ból dupy jak ja pierdolę
jak trzeba to sobie pozwolę, kurwo te bred’y to fake’i jak twoi idole
selfmade. z szamy odkładam na kwadrat sobie;
dziś wozi mnie chrysler, ale się wiozę za swoje
i tracę auto kontrolę
nie zarzucisz mi nic, bo sam jesteś pizdą
a bananów możesz szukać u tych swoich ziomów z kitką
[hook x2]
ile jeszcze słuchać mam o tym co powinienem
skąd się tu wziąłem wiedzą to ode mnie lepiej tak
nie czuje presji kiedy wychodzę na scenę sam
dziś krzyczę głośno jestem selfmade man’em
[verse 2: szymi szyms]
tutaj gdzie jestem no to już będzie mój mały sukces
suki mają ból na forach dupy, kiedy mam chill po wódce
łapy nie podaję typom z tamtych czasów już
bo kilka tematów sprawiło, że nie podam jej i chuj
mówią że dzisiaj to wynik wspólnej pracy i fuzji
ale żeby być tu gdzie teraz jestem nie przyłożyli nawet palca głupcy
mam już dość słów pustych, mam patent na siebie więc zbieram żniwa
posłałem sobie płyty w polskę, więc trochę zmienia się perspektywa
tamci idole to dziś moi kumple, bijemy se piątkę gdy spijamy wódkę
spoko, bo tematy wspólne, studio, koncerty, sztuki i sukces
czekaj, zacznie się burza o powtórki rymów ale to smutne
ale nic nie zrobię że ostatnio najczęściej jest wóda i sukces, wóda i sukces, selfmade
do szkoły se latałem w kratkę jakbym szkotem był
życie mnie nauczyło jak mam nie dać napluć w ryj
biorę co moje i z mozołem se idę na szczyt
jestem selfmade man’em suko – szymi szyms
[hook x2]
[outro]
nie przelany hajs, nie płyty które wchodzą na olis
i nie tabun szmat, choć ich wciąż to boli
to mały sukces mój, z chodników do studia po wenę
mam świadomość po co biegnę, jestem selfmade man’em
Random Lyrics
- tao$ - message$ lyrics
- haerts - no love for the wild lyrics
- hamza - gang lyrics
- lil flash - roarin lyrics
- ideola - go ask the dead man lyrics
- madilyn bailey - trouble with us lyrics
- georgio - belmont sur lausanne lyrics
- aygün kazımova - azərbaycan bayrağı lyrics
- dom!no - разоблачён (razoblachen) lyrics
- shawty lo - million dollar mouthpiece lyrics