t.w.r. - z nożem na brata lyrics
mordeczko traktowalem cie jak brata
ty wyskoczyles na mnie z nozem
chciales przeprowadzic atak
zachowales sie jak jebana szmata
niedojrzale nawet jak na małolata
chyba nie tego uczył cie tata
az sie twoja matka popłakała i córka twojego brata
to nie ściema
i na chuj potrzebna była taka scena
o tym jest ten temat
ale juz tematu niema
a ja tylko miałęm dylemat
gdzie kurwa podłądować swojego iphonea
bo mi sie zjebałą ładowarka
a chciałęm skręcać teledysk bo jestem w gorącej wodzie kompany
wkurwiles wtedy na maksa darka ale mordeczko piona
jak przystało na brata i prawdziwego gracza twr swoim braciom błędy wybacza
nawet gdy nad soba kontrole tracą
ty teraz udajesz ze mnie nie widzisz telefonu nie odbierasz
chyba twoj telefon sie zacioł
albo jestes taki zajęty swoją pracą
pytałem co tam u ciebie kiedy rozmawiałęm z twoim tatą pytałęm ja go
ona pytał czy przemóie do rozsądku tym jebanym turasom
mordeczko jak żyć to tylko z klasą
dlatego zobacz jak chłopaki jadą z klasą dzisiaj z braggą
twr to najlepsza w p9olsce styłówka jestem pierdolony swegger
i robie ten rap z głową
ty flexujesz sie fejk lv torbą na instastory mordeczko sorry
nie gniewaj sie ale cos ci powiem za plecami smiejąsie z ciebie
to jest w normie
a ty tego nie wiesz to cie uświadomie nawet nie musisz mówić dzięki
dlaczego sobie nie kupisz oryginału przeciez masz duzó pęgi
na nielegalu zbierasz te dziengi
mimo tej pozerki byłeś moim najbliższym ziomem
nomen omen mój dom był twoim domem teraz kurwa no coment
fałszywe znajomości dzisiaj juz są zakonczone
teraz tylko ten prawdziwy rap robie
wszystkie telefony wyłączone robert
nie odbieram tak jak ty nie dostępny abonent dla ciebie całą dobe
ucinam głowe każdej fałszywej osobe jak chirurg amputuje noge
kurwa mać wiesz jak jest tak to robie
nikt nie będzie mi wypominał że podzielił sie jebanym topem
teraz jestes moim wrogiem
lepiej nie wchodż mi kurwa w droge
idż swoją droga z bogiem
życze powodzenia siema nawijał twr król podziemia
nadaje jak antena do mnie będzie należałą ta scena
napierdalam ten gruby rap w swojej wilka norce
całe dnie i noce
wkoncu cel osiągne
i nic sie nie zmienia
nie do zobaczenia
czujesz sie urazony o jej
poprostu masz chujowe wzorce
jeżeli malik jest twoim idolem tewn jebany fejk
wiec sam jestes fejkiem
po tej zwrotce chciałyś mnie dojebać to ustaw sie w kolejke
ale wiesz co ci powiem jestes za cienki dla mnie bolek
wiec kurwa lepiej olej bo ci zęby lapsem wypiuerdole o jej
to bedzie boleć jak te wersy moje
na krawędzi znowu stoje sam i łoje rap co jest brat to jest tak to jest fakt
mordeczko traktowalem cie jak brata
ty wyskoczyles na mnie z nozem
chciales przeprowadzic atak
zachowales sie jak jebana szmata
niedojrzale nawet jak na małolata
chyba nie tego uczył cie tata
Random Lyrics
- b.horn - vibin’ lyrics
- okay kaya - palm psalm lyrics
- carla marie - what to know before you start internet marketing lyrics
- vinnie caruana - somehow the world keeps turning (live at the black heart) lyrics
- ouija macc - do the math lyrics
- good charlotte - let's go lyrics
- orange grove - a bitch called irma lyrics
- коста лакоста (kosta lakosta) - торнадо (tornado) lyrics
- yorly - simplemente eres tú lyrics
- kygo - love again* lyrics