azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tau - street credit lyrics

Loading...

(oh)
street credit (aha)
medium (oh)
street credit…

[refren]
jestem mordo hip+hop head. (street credit)
nawet jeśli hip+hop dead. (street credit)
a ty sobie myśl co chcesz. (nie zmienisz)
tej historii, licz do trzech
raz, dwa, trzy. próba mikrofonu
witam hip+hopowców jednego sezonu…
raz, dwa, trzy. próba mikrofonu
witam hip+hopowców jednego sezonu…

[zwrotka 1]
byłem newcomerem roku ziomuś a zaczynali ze mną gedz, bisz, białas, kogo tam nie było? (hehe)
to się nawet nie rymuje…
real+talk… no to w sumie już nie muszę

a pomyśleć co by było gdybym został?
pewnie moja morda była dzisiaj na billboardach
każdy by mnie kochał, bylе bym się komuś dograł
a z mojego konta wylewałaby się forsa, oh my…

mój wydawca to był spoko ziom, w czasach kiedy asfalt zjadał całą scеnę dobrą grą
i pisała prasa, że ta legendarna marka pozyskała debiutanta roku a jak pozamiata no to sztos
to niesamowite, że ludzie kochali rapera
dawali mu medal a wcale nie mieli pojęcia
że kiedy rapował na scenach to prawie umierał
i że go pożera głęboka depresja
i jego marzenia to śmierć…
i doceniali go za jego beaty, nawijki i sk!llsy i ciągle mówili że zje
to niesamowite, że ci sami ludzie go pozostawili gdy wrócił na scenę podzielić się wiarą i za to go znienawidzili, zabili go za to a mimo to dalej rapował i kontynuował dekadę ten bieg, wiem…

street credit mordo, ja pokonam śmierć… (tau)

jestem sobie hip+hop head
wszystkich mc’s chciałem bić na łeb…
i nie umiałem śpiewać…
dobrze, że mi tytus jechał po refrenach

[refren]
(street credit)
jestem mordo hip hop head. (street credit)
nawet jeśli hip hop dead. (street credit)
a ty sobie myśl co chcesz. (nie zmienisz)
tej historii, licz do trzech
raz, dwa, trzy. próba mikrofonu…
witam hip+hopowców jednego sezonu
raz, dwa, trzy. próba mikrofonu…
witam hip+hopowców jednego sezonu
[zwrotka 2]
słuchali mnie fani oddani bo zaufali, że dam im słowami zobaczyć w oddali zaświaty
zakodowane znakami przekazy poznali by scalić się umysłami, duszami sami dla równowagi słuchali nocami tej fali, spirali co w skali +n+liz prowadzi do prawdy by sprawić że dali się wsadzić tekstami do arki i falami podróżowali między gwiazdami, zwiedzali w wyobraźni wszechświaty
czego tu nie czaisz?

(co? czego tu nie czaisz? aha, medium.)

pamiętam moment kiedy stałem już na fali
i zjadałem młode wilki dzięki mateusz natali
i zagrałem dobre gigi, dźwięki bujały klubami
i wydałem mądre płyty, weszły z buta mi na plastik
zjarałem tonę… wtedy kapelusz nawalił
stałem się trochę dziwny według raperów z tej branży i miałem w głowie zwidy, wierz mi w hotelu się zjawił
naprawdę ziomek myśli weszły w tunelu do prawdy

są rzeczy, których nigdy ci nie powiem, za życia
a może ci odpowie ta płyta…
no witam
długo mnie nie było, choć byłem…
rozkminiaj

medium zmartwychwstał…
za życia

jestem mordo hip+hop head. (street credit)
nawet jeśli hip+hop dead. (street, street)
jestem mordo hip+hop head. (street credit)
nawet jeśli hip+hop dead. (street, street)
jestem mordo hip+hop head. (street credit)
nawet jeśli hip+hop dead. (street, street)
jestem mordo hip+hop head. (street credit)
nawet jeśli hip+hop dead…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...