te-tris - vox populi (kaen diss) lyrics
[intro]
czy mogę prosić o uwagę? no to jedziemy!
jest kurwa jedna rzecz której mc nie może zrobić, nie może kurwa być kserem i palić kurwa jana, ya know?
tak to się kurwa robiło kiedyś
[zwrotka 1]
lepiej chwyć za majka street-fighter prosto z ulic
to co nagram to prawda jestem vox populi
powiedziałem co powiedziałem poszło w nety w chuj viralem
jaki beef? czuję się jak niemcy w półfinale, (dalej)
wchodzisz w coś co ci może skończyć karierę
przed tą prawdą nie spierdolisz jak przed młodym chajzerem
byłeś jesteś kserem – ksero, podróba, atrapa
ostatnim przypałem na taką skale był kurwa pan yapa
wracaj rzuć rap – może w metalu byś dawał rade
a teraz kaen i “nothing else marshall matters”
kładę chuj na to, że mnie straszy wpierdolem
zaraz, zaraz, to wszystkich czas prawdę przeboleć
trolle – idole trolli powoli dorwie was karma
alarma, ogłaszamy żałobę w gimnazjach!
twoja armia nie ogarnia – ksero nie robi problemu?
to teraz wszyscy razem patrzcie w oczy włodiemu!
[refren]
daj mi te bębny, to zamknę te gęby
i padnie następny co kradnie patenty
nie będzie relapse kto tu styl se kradł?
to jest sh-t nie rap, to jest wstyd nie rap!
daj mi te bębny, to zamknę te gęby
i padnie następny co kradnie patenty
nie będzie relapse, kto tu styl se kradł?
to jest sh-t nie rap, to jest wstyd nie rap!
[zwrotka 2]
drużyna rodzina sport pasja – co trochę łyso?
później przyznać, że pisząc to miesza się kokę z łychą?
przedrostek hipo- stawiam przed pewnym -kryzja
freestyle poszedł, ile można trzymać wieczny dystans
sitwa weselny hit ma
wyświetlenia, ale bez gustu, smaku, honoru
to nic nie zmienia, koncerty, scena
pewnie, wal focha, że to zazdrocha
grałem na kempie, jak targałeś torby z sanoka, okaż
respekt mc, k-masz dwie literki?
mów mi… “aaa tu z kolei jebnięty jest eddie murphy”
się nie wykręcisz, bity, klipy, jezu przykre
rzeczywiście dołączyłeś do elity… kaliskiej
masz ambicje? to nie rób z siebie troglodyty
wszyscy palą jana, jak wchodzą featy, wychodzą płyty
przytyk jak nokaut, chcesz mówić, to nie mów
zdejmij maskę, spójrz w wodę albo w oczy włodiemu
[refren]
daj mi te bębny, to zamknę te gęby
i padnie następny co kradnie patenty
nie będzie relapse kto tu styl se kradł?
to jest sh-t nie rap, to jest wstyd nie rap!
daj mi te bębny, to zamknę te gęby
i padnie następny co kradnie patenty
nie będzie relapse, kto tu styl se kradł?
to jest sh-t nie rap, to jest wstyd nie rap!
bum, bum, bum, bum
w tym miejscu pewnie powinna pojawić się jakaś kurwa epicka przemowa końcowa, ni chuja
bum, bum, bum, bum
(nara, kurwa)
[outro]
bo po co kopiować i być powielaczem
xeroboy myśli, że jest niezłym ściemniaczem
można go porównać tylko z obsranym sraczem
lubisz hip-hop to pozostań prawdziwy
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics