azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tede – one lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
wtedy byłem dzieciak co nic nie wiedział
dziś bym powiedział (jał) chodź do tedzia
z tym, że ja i ty to inny przedział
dziś nie strać mnie, z oczu nie strać mnie
nie, nie zapomnę cię jak numer jej
ej co, czasu co raz mniej, hajs to cel zwykle
miłość to wykręt, o kurwa ale to przykre
to życie, przywykłem, do wszystkiego można
jedna k-mulacja doznań
10 lat temu jaki mały świat
rozpoznaj, tam wtedy to byłem ja
jak smakuje smak high-live’u
ślub rozumiem, ale mąż jest fajfus
czemu on, nie jakiś ziom?
nie wierzę w to, że to nie dla hajsu
więc baunsuj, dobra baunsuj

[refren]
aha, taa, chcę widzieć jak baunsujesz, joł
chcę wiedzieć, że to czujesz
zrelaksuj się, baunsuj

[zwrotka 2]
joł, pierwszy raz widziałem cię w metrze
los by zetknął nas, nawet gdybym tam nie wszedł
tururii – zamykają się drzwi
siadam i ty siedzisz vis-a-vis
wtedy lalamido, dziś leci idol
a ja tak samo pamiętam ten widok
poznaliśmy się potem czas jakiś
moi k-mple dla ciebie ex chłopaki
minęło lat parę, życie mniej szare
kurort, lato idę bulwarem
maraton rabarbar bar za barem
setki sztuk, nic tylko mieć harem
płynę z żarem, i widzę ciebie w tłumie
ty i osób parę, do dziś nie rozumiem
jak to możliwe – ty i te debile?
te barany najgorsi z mi znanych

[refren]
aha, taa, chcę widzieć jak baunsujesz, joł
chcę wiedzieć, że to czujesz
zrelaksuj się, baunsuj

[zwrotka 3]
słuchaj, nie płacz, weź nie bądź beksa
bez tych ekstaz byłbyś ekstra
szpachlowany jazz, jazzowana szpachla
tak jest, do tego się nachlać
fee ty weź tej krajówy nie grzej
wiedz, że mogłabyś być moim powietrzem
ty, to nie jest tak, że cię pieprzę
coś nie tak, tego nie lubię w kobietach
ty? ty to jesteś rakieta
zero pewności czy komuś dupy nie dasz
ty spadaj, z tobą gadać się nie da
ale za urodę jak za głupotę medal
czytałaś cosmo? pozdro, pozdro
hip-hopowa siostro pozdro, pozdro
t’d’f napisze o was sto strof

[zwrotka 4]
ta historia nie ma końca
rozpoczęła się i trwa, joł
hehe, joł, 26 lat
w pewnym momencie
uświadomiłem sobie jak to ważne
i rozpocząłem swoje szalone poszukiwania
cały czas chcę znaleźć do ciebie namiar, joł
mam taki zamiar, hehe, joł
kto szuka nie błądzi
“szukajcie a znajdziecie” jak mówi księga, taa
napisało ją życie
26 lat wiele rozdziałów
i dopiszę jeszcze wiele nowych
a jaki będzie epilog?

[tekst i adnotacje na rap genius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...