azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

temzki - do... lyrics

Loading...

[zwrotka 1.]
hej, hej, hej, mówię do ciebie
obudziłem się z letargu może jeszcze się zdrzemnę
ale wcześniej odpowiednie sentencje
złożę w całość by to miało nogi, uszy i ręce
prędzej podpowiada głos w beczce
zwanej głową ale prędzej to raczej się zmęczę
mimo że zacząłem regularnie biegać
to pomaga mi oczyścić umysłu nieład
nieładnie byłoby odejść bez słowa
wielu na to czekało, muszę ich rozczarować
od klepania po plecach mam krzywy kręgosłup
nie odzywam się do tylu dawniej bliskich mi osób
w osłupienie wprawia mnie mój upór
że te słowa w końcu znajdą tu bus swój
siądą sobie wygodnie i rozsypią jak cukierki
a reszta pasażerów połamie na nich szczęki
mam na myśli w pozytywnym sensie
czasem myślę co by było gdybym nadal tańczył breakdance
to mi zostało, twarde mięśnie, kondycja
ale rap mi zabrał szybko resztę mojego życia
tik-tak potoczył się szybko czas
nawijałem sobie w domu jak zapewne większość z was
rymy krótkie jak palec, ten najmniejszy u stopy
już nie muszę kombinować bo rap na mnie nie zarobi
jestem jak jarobi, nadal obok ale czujny
mam szacunek i dobrze, reszta niech pogra w kulki
załóżmy, że jest tak wielu tak dobrych
ile z nich ma w głowie swoje wszystkie zwrotki
odpocznij, temzki mówi odpocznij
wyjdzie to tobie na dobre, uwierz znam to z autopsji

[refren] x2
mówię do siebie czy mówię do ciebie
mówię do ciebie czy mówię do siebie
mówię do ciebie czy mówię do siebie
mówię do siebie czy mówię do ciebie

[zwrotka 2.]
jeszcze jedno rapu pisanie rąk nie brudzi
nudzi mi się to dla smaku sklecę coś jak tuwim
truizm to może ale tak po prawdzie
raperskie teksty lepsze kiedy życie nie jest fajne
poważnie? jasne zawsze jest o czym gadać
gdy się coś pierdoli w życiu wena skacze ci do gardła
i szarpie mocno jak ten cholerny sęp
serio dawno tak nie miałem, dobrze to czy źle?
chyba pierwsze, bo codziennie wolę raczej świecić kłami
i jak satchmo chwalić świat wspaniały choć schorowany
lecz zanim to nastąpi wybacz chwilę niech smarknę
bo wciągnąłem właśnie nosem prawie całą tę rapgrę
poważnie? niee, nie mam na to już ambicji
jestem klawy, bez snapbacka i w dodatku za niski
mógłbym być bezczelny, ale nic mi to nie da
śpiewam raczej jak george fisher zatem czeka cię męka
zachęcam, uwierz we mnie jak w wieszcza
choć niczego nie przepowiem to historie dobrze wkręcam
robię to sześć lat, hmm, no może dłużej
czemu nadal w tym siedzę? bo te robotę lubię

[refren] x4



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...