the analogs - straż miejska lyrics
[zwrotka 1]
w szkole płakałeś, bo wszyscy cię bili
w domu krzyczeli, że jesteś debilem
dziewczyny nie chciały się z tobą umawiać
siedziałeś na chacie, zwykła bidna pała
za głupi na jumę, za głupi na palanta
za trudna dla ciebie była każda praca
nie umiałeś myśleć, nie umiałeś marzyć
więc wstąpiłeś do miejskiej straży
[refren]
wreszcie kimś zostałeś, nareszcie coś znaczysz
ubrany mundur, rozdajesz mandaty
i frajerski uśmiech nie znika ci z twarzy
teraz jesteś kimś, jesteś w miejskiej straży
[zwrotka 2]
nie grałeś w piłkę, nie kradłeś w samie
nie jarałeś blantów w piwnicy skitrany
nie miałeś kolegów, byłeś ministrantem
nikt ciebie nie lubił, byłeś gówno warty
sfrustrowany cienias i chodzący kompleks
chciałeś coś z tym zrobić i wybrałeś dobrze
szukałeś przyjaciół i swojego miejsca
dla takich oszczańców jest właśnie straż miejska
[refren]
wreszcie kimś zostałeś, nareszcie coś znaczysz
ubrany mundur, rozdajesz mandaty
i frajerski uśmiech nie znika ci z twarzy
teraz jesteś kimś, jesteś w miejskiej straży
Random Lyrics
- stefanie - mulher mc lyrics
- nirinjan kaur - kaval nain lyrics
- fatelive - parlay lyrics
- patricia taxxon - cilantro lyrics
- nothing - i hate the flowers lyrics
- felitos - purgatory lyrics
- zayo - navždy mladý lyrics
- tim heidecker - cleaning up the dog shit lyrics
- drefquila - carácter lyrics
- skyl3r - puppetting chances lyrics