
the outlawz (pol) & sajmon spw - spadająca gwiazda lyrics
[intro]
wielka środa lbn, ziomek [?]
lachę kładę na raperków, nie potrzebuję aktorek
lachę kładę i pierdolę, chuj wywalam na to
znałem paru takich, mieli fundowany hardcore
[zwrotka 1: sajmon]
znam to, ziomek, znam to od podszewki
zawsze zgodnie z zasadami zakaz wstępu dla kurewki
dla sygnałów niebieskich zakaz wstępu na dzielnicę
kryminalnym dziwkom refunduję chuj na cyce
hermetyka? jaka, kurwa, hermetyka?
jebie od ciebie kurwą, że aż nie mogę oddychać
podobno jesteś kwita, nie wiem z kim, ale nie z nami
przy następnej okazji zaczekamy za drzwiami
wjechali, zabrali, cały pan się powalił
hermetyka, hermetyka + a wszystkim się tym chwalił
kiedyś też tacy bywali, co za chuj damski palił
a jak wyszedł koniec końców, no to koleżkę przewalił
na szali jest równo, nikt nikogo nie rozkminia
w całym stadzie wilków jedna gruba świnia
do szali jest równo, było kilka wyjątków
czas usunął z planszy kilka rozjebanych pionków
nie poruszam paru wątku, a suko, nie mam kagańca
nie muszę szczekać jak pies, bo mam wyjebane jajca
nie muszę szczekać jak pies jak połowa tych lamusów
napinają się pedały, chuj podany dla znajduchów
kurwy puszczamy bez butów, bez możliwości powrotów
to tereny miasta skarbów, a nie podrabianych kotów
to tereny zakazane, dla obcych nie ma tu miejsca
pozdrawiam serdecznie wariatów z lubelca
[zwrotka 2: kobra]
szamię se do syta, ludziom zajeżdża na wida
siedlisko bezprawia, a to mój bandyta
ty nie masz podjazdu, zwykła ruro kryta
loty pierwsza klasa, ja z braćmi na bitach
mogę ci obiecać, powiedz, o czym marzysz
nie możesz zamulać, tutaj trzeba jarzyć
czyny, nie słowa, jak płonie, ogień parzy
wspólnik wspólnika zaufaniem daży
płonie chmura, moja tura, trawa już jest w młynku
chuja palisz jak zorro w ostatnim odcinku
chcesz dalej bawić się płonącym lontem
w kurwy drzwi nie pukam, tylko wjeżdżam frontem
ryzyko to ryzyko, jaka praca, taka płaca
nie poszło po myśli, brat od brata nie odwraca
drogę skraca, znowu wracam sam o poranku
patenty, zarobki, na słupa kredyt w banku
w pełnym koncie na zakręcę lecę ostrym łukiem
chciałeś być gwiazdą, no i spadłeś z hukiem
jebać konfidentów + to ulicy hasło
gwiazdeczki chwilę lecą i bardzo szybko gasną
[zwrotka 3: maras]
eleganckie zachowanie ludzkie to dla nas podstawa
brat za bratem zawsze, my to wyjęci spod prawa
ja wychowany wśród ludzi, ty wśród lamusów, pajacu
by ślad po tobie zaginął + to jest tylko kwestia czasu
żyć godnie z zasadami dla was to niezrozumiałe
wasze podłe zachowanie nie będzie tolerowane
wypierdalać, wpierdalać będziesz przy jednym korycie
z konfidentem, co nie zasługuje na spokojne życie
chciałeś coś przed nami ukryć, tak czy inaczej się trzaśnie
w twoim składzie łbów możesz opowiadać te baśnie
paskudnie czyniłeś, chciałeś zrzucić z siebie winę
ludzie lali jej do mordy, ty z nią teraz walisz w ślinę
złe zachowania, zmartwienia, ty się pytasz, to znów oni
sztywny nie zaakceptuje, człowiek mówi, człowiek robi
dowoli jebać gwiazdeczki, my jesteśmy tutaj w sześciu
przeciw kurestwu, frajerstwu, pedalstwu i szponcicielstwu
[skrecze]
[zwrotka 4: krh]
sztywno w gronie ludzie zostałem wychowany
weź lepiej nie gwiazdosz, bo pójdziesz na organy
twój dalszy los nieznany, jak żarty, to nie z nami
będziesz nas obrażać, to zostaniesz porąbany
zawsze sobie radę damy, to rapowa koalicja
mocno wiązane skoki, bo w kółko jeździ policja
pozdro, ludzie, co banicja, to nie literacka fikcja
opowieści prosto z życia, wychowała nas ulica
gwiazdy, gwiazdeczki lecą jak chorągiewki
tam, gdzie jest lepiej, szybko otoczenie zmieni
tak mnie brzydzą mnie te kurewki, ich kurewskie zachowanie
prochy piorą mocno banię, w organizmie dragi tanie
myślą, że nic się nie stanie, ale ich dopadnie lanie
w tle słychać kości łamanie, nie przejdzie żadne błaganie
to nie tylko moje zdanie tak jak kurew traktowanie
szybko spadłeś z nieba już nie świecisz się wcale, dzbanie
[zwrotka 5: liniassty]
na wstępie uszanowanie, ruch oporu, brat, powstaje
przeciwko kurestwu z głową w górze człowiek wstaje
na mawianie głównie farsy, kłamstwem mordy wycieranie
lepiej patrz za siebie, bo coś złego ci się stanie
klepiesz po plecach kutasa, jak nie widzą, to przytulasz
ty, kurwa, gwiazdka, twoje miejsce jest przy kulach
tu za szacunkiem gonimy, jesteśmy, będziesz stale
po co szukasz dymu, jak chcesz, to cię spalę
wychowani na zasadach, bez pieniędzy trzymać fason
śmierć chęci zysku, materialnym judaszom
to krucjata w zakłamanie, niech prawda ma się dobrze
razem będzie łatwiej przygotować kurwie pogrzeb
za te wszystkie przewinienia prawdziwi ruszają w bój
za rzucanie kutasami to zazwyczaj czeka chuj
[zwrotka 6: kaay]
skrańcuję “z wyrazami szacunku i poważania”
dla wszystkich dobrych ludzi trzymających swego zdania
nie dla pozerów, aktorów, gwiazdeczek czy kurwiszonów
podziemny ruch oporu, z takimi to do spodu
z ciebie taki wielki gwiazdor, aktorzyna pierwsza klasa
myślisz, jesteś fifarafa, chociaż się nie trzymasz zasad
my to stara szkoła życia, rapu, zachowań, chłopaku
cechy wrodzone, wiadome jak się traktuje cwaniaków
jebać kurwy, pozbawiona praw jest rura, która zasad nie przestrzega
poważam cię i szanuję, jeżeli wiesz, o co biega
kolega niejeden biega dla chleba, co trzeba, ci ogarnia
na sobie polega, uważa, bo węszy kryminalna
wychodzę na rejon, wypchana ma kiesa
jak gwiazdy, to tylko na masce mercedesa
chcę nowego gls+a, mordo, nie gwiazdorzę
bagaj duży się przyda, gdy kurwy będą w worze
wszystkie pseudo gwiazdy poszły w pizdu, nie chcemy was znać
zostań sobą, bądź prawdziwy, przestań w końcu kogoś grać
bądź realny, rzeczywisty, w końcu nadszeł czas
sajmon, outlawz stoją sztywno w deszczu spadających gwiazd
[skrecze]
Random Lyrics
- pommelien thijs - cassandra lyrics
- dinoaccan - i want to see you every night lyrics
- satuko & dexdxddd - остаться (to stay) lyrics
- humanfobia - muñeca computarizada lyrics
- fourth nattawat - side to side lyrics
- vixxzen lyrics lyrics
- cringerr - i wanna die rn but ask me l8r lyrics
- strandz & rimon - aura lyrics
- مروة نصر - by'ool fi kalam - بيقول في كلام - marwa nasr lyrics
- srpska izvorna narodna pesma - o, djevojko, draga dušo moja lyrics