theodor - 1000 dni lyrics
[zwrotka 1]
jest kurwa wszystko okej
nigdy nie było tak dobrze
choć kiedy błysnął ten cel mi
po raz pierwszy wątpiłem, czy kiedyś tu dotrę
rok temu podobnie zaczynałem zwrotkę
by popłakać przez baby
przez tamte depresje się wbiłem na szczyty
#anomalia mapy
nie piłem od trzech lat
i wszyscy pytają wciąż “jak tak mogę?”
nie rozumieją, gdy mówię, że życie chce przeżyć świadomie
każdy moment. pojąłem to chyba w stodole
szybkie dwie setki nim wszedłem do klubu
dzien przed jak zwykle na umór
a teraz rapuje na vis-à-vis tłumu
trzy tysiące głów i trzy tysiące łap w górze
marzyłem tak długo o tym, chwilo proszę trwaj dłużej
a potem chlałem wódę w parku gdzieś nieopodal
i rżnąłem dobrą dupę, awruk, wyszło że to czyjaś żona
i budzę się rano w mieszkaniu
wczorajsze marzenia mi zabrał ktoś
gdzie moja duma i radość?
wszystkie wspomnienia mam jak za mgłą
przeglądam zdjęcia i robi mi się przykro w moment
niby pamiętam wszystko, a czuje się jakbym oglądał film o sobie
tylko film o sobie…
[refren]
już nie mogą więcej zabrać mi przeżyć
nie potrzebuje ich by móc w siebie wierzyć
to moje życie, moja prawda, mój przesyt
zbyt ciężko szedłem w górę, by tak lekko się z nią zderzyć
[zwrotka 2]
piłem półtora roku
nie mowie o najbach w weekend
szukasz powodów już nie psychologuj
zobacz jak żem nazwał płytę
rozmyślam dokąd zabrać życie
już od szkolnych korytarzy
wiem, że tez tak masz do dzisiaj
powiedz o czym marzysz
ja chciałem być gwiazdą
nawijać na scenach
natura i wychowanie jak na złość
mówiły bym trzymał się cienia
wciąż chciałem latać
kompleksy są jak dziura w skrzydle
brałem wódę jak syrop na tremę
mówiąc to tylko, aż się uaktywnię
aż zacznę wierzyć w siebie
co za naiwny gówniarz
wyszedłem na dwa piwka wczoraj
a stoję znów z butlą
jest kolo południa
jest kurwa dekade od pierwszych zapewnień
w inny dzień świat nie przeraził jak ledwie
wyszedłem za klatkę sto metrów od domu
i nie wiem czy świat był straszniejszy, czy powód
tak zwykła środa trzeci dzień rozstania z alkoholem
a było tak źle
że wróciłem pod kołdrę do końca dnia mając paranoje
nie szukam odwagi już nigdzie poza samym sobą
nie chce branża błądzi, gdzie chce
ja idę trzeźwo drogą bo…
[refren]
[zwrotka 3]
szukałem się tak długo
przez to przeżyłem tak wiele
narobiłem głupot
tak bywa jak rok nie trzeźwiejesz
nie znam miasta, lecz szlajam się z wódą
śpiewam o whiskey za dżemem
tyle zawdzięczam ludziom
weź się przypomnij jak mnie miniesz w terenie
bo nie pamiętam zbyt dużo, zbyt dużo
życie w podroży tysiące ludzi
a czułem się wciąż jak robinson crusoe
wóda zabrała mi ich twarze i imiona
siedzę sam tylko nierozwiązane sprawy
chcą wziąć mnie w ramiona
a jest ich coraz więcej
więc pije coraz chętniej
już nie chce myśleć o nich
chce porapować więc podaj pętle
muszę ogarnąć życie
pierwszym miesiąc był piekłem
żadnych resetów więc wszystkie problemy
nad głową są wciąż obecne
więc chciałem płakać albo bić wszystkich
nic z tego
wokół żadnych winnych już
prócz mnie samego
za sobą mam dawno to bagno
i choć czasem patrzę z nostalgią
to wiem jak łatwo jest stoczyć się na dno
i nie chce tak bardzo, niech inni się patrzą mi…
[refren]
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- yung trace - i be lyrics
- ministério calebe - como ele nos ama lyrics
- postiljonen - you're ace lyrics
- chapel band - fire by night lyrics
- daia dutra - seu novo amor lyrics
- spazzy d - pressure lyrics
- koriass - petit love lyrics
- católicas - vem, meu povo ao banquete da vida lyrics
- dizzy wright - j.o.b. lyrics
- newday - come lord jesus lyrics