azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tomb - święty spokój lyrics

Loading...

[zwrotka 1: king tomb]
całe moje życie było jak jebany balet
teraz biały kruk, kiedyś czarny łabędź
żeby zgubić kamień z serca musisz stracić banię
bo to leży ci na sercu – zły od wielu lat fundament
ja nie byłem wzorem, byłem rozwiązaniem
związku w którym to mój tata bił wciąż moją mamę
ciągle tylko używkami się co moment omamiałem
więc nie dziwne, że zabiłem w sobie to gdy odleciałem
widziałem tu więcej, niż teleskop hubble’a
jestem starszy, niż jestem
jestem skałą i bezkres
rodzą mi się i odchodzą, zmiany są we mnie
swoje własne na mapie mam miejsce
zauważą, kiedy będą patrzyć gdzie cel jest
patrzę na to swoją skalą i tęsknię
ale tak się tworzy własną legendę
co jest?

[refren: king tomb]
tyle przeszedłem, że dziś jestem gotów
nie odróżniam już łez od potu
chociaż cisza wpędza mnie do grobu
ja chce mieć tylko święty spokój

święty spokój, wszyscy wokół zabrać go chcą
choć mało mam go, wiesz dlaczego czas to jest sos?
im wyżej jesteś, to tym bardziej go chcą
spadam na dno, to podnoszę by czasem go wziąć

[zwrotka 2: adm]
chce mieć spoko święty spokój, kiedy wstaję rano
a wyganiam na kacu jakąś szmatę najebaną
w głowie stres, bo muszę ogarnąć siano
miałem to zrobić wczoraj, lecz pić mi się za bardzo chciało
telefony dzwonią, w głowie hardcore jest
nie każ mimowi rozmawiać z jęczącą martą, nie
nie chcę mieć nic na głowie, a się wkurwiam pomału
gdy coś spada mi na głowię, tak jak sufit z tytanu
krzyk mego sumienia to jest głuchy film
bym ułożył życie gdyby nie brak było puzzli w nim
chcę ustawić życie, wyjść na swoje
a myślę czemu krzesło stoi akurat pod żyrandolem?
feng shui od lucyfera, diabła, demona
były chwile gdy się bałem stać na balkonach
kolejny dzień, gdy stres za gardło łapie mnie
“chodź mateusz, skacz, jakby coś to złapię cię!”

[refren: king tomb]

[zwrotka 3: king tomb]
miałem dziury w bani, miałem rzucić dragi
stres mnie zżerał i do smaku to oprószył w curry
znowu coś burzy plany
mówiąc coś mam na myśli huragany, to są burzy plany
dupy były do mnie w opcji coś jak: “nie, nie stary”
a tobie się kurwa jebie w bani (co?)
dziś z tej perspektywy to mi mówi: “spoko”
tamte czasy są dalekie, muszę zmrużyć oko

[zwrotka 4: adm]
w głowie gra mi piękny soundtrack, znów jest dziwie
“mateusz, anielski orszak twoją duszę przyjmie”
mając trzy lata prawie umarłem, to szczere jest
bez alfabetu układałem się w literę c
zakochany zrobiłbym wszystko dla niej
co ty? myślałeś, że jak zdradzisz to się nic nie stanie?
wszystko to ryje banie i jeszcze mnie niszczy
mówię: “nie chcę być z tobą”
myśląc: “nie chcę cie skrzywdzić”

[refren: king tomb]

[tekst i adnotacje – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...